16 stycznia roku 1961 do portu w Gdyni przybył statek MS Krynica z wawelskimi arrasami na pokładzie. W ten sposób ta niezwykła kolekcja niepowtarzalnych dzieł sztuki najwyższej klasy zakończyła „wędrówkę” – a raczej „ucieczkę” rodem z filmu sensacyjnego. Oto bowiem arrasy odzyskiwane od Rosjan na mocy traktatu ryskiego w latach 20. XX wieku ponownie musiały „uchodzić” z kraju, gdy Polsce zagroziła hitlerowska agresja. Dzięki odwadze opiekunów dzieła zakupione jeszcze przez Zygmunta II Augusta dotarły do Kanady drogą przez Rumunię, Francję i Wielką Brytanię, zaś rząd północnoamerykańskiego państwa – zgodnie z wolą rządu RP w Londynie – wstrzymywał się z ich zwrotem.