27 maja roku 1947 na dworcu kolejowym w Lesznie doszło do starcia żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego i Armii Sowieckiej. Potyczka rozegrana w nocy z 27 na 28 maja teoretycznie nie miała wydźwięku politycznego, gdyż LWP była formacją podległą komunistycznym władzom PRL. Realnie starcie było spowodowane panoszeniem się Sowietów w Polsce i zachowywaniem się przez nich jak okupanci. Polscy żołnierze wystąpili w obronie kobiety porwanej przez Sowietów (wedle innych świadectw została sprzedana Rosjanom za alkohol, a przybysze ze Wschodu planowali zostawić jej dziecko na stacji, zaś kobietę zawieść do jednostki). Najpierw kobietę próbowały uratować służby cywilne, a następnie żołnierze. W wyniku starcia zginęło 3 Sowietów. Po zajściach na mocy niesprawiedliwego procesu przed komunistycznym wymiarem tzw. sprawiedliwości rozstrzelano trzech polskich żołnierzy. Sześć osób trafiło do więzień. Tym samym potwierdzono, że to nie Polacy są gospodarzami we własnym kraju.