Prokurator generalny Zbigniew Ziobro zdecydował o wznowieniu śledztwa w sprawie zbrodni NKWD popełnionej na więźniach sowieckiego obozu koncentracyjnego znajdującego się w roku 1944 na terenie podkarpackiej Trzebuski.
Żołnierze Armii Krajowej w ramach operacji „Burza” próbowali wyzwalać Polskę w chwili wycofywania się Niemców i nadciągania ze wschodu Armii Czerwonej. Sowieci nie okazali się jednak sojusznikiem. Choć często korzystali z pomocy polskich partyzantów, to po zajęciu danej miejscowości przystępowali do rozprawy z Polakami.
Jeden z obozów koncentracyjnych dla polskich partyzantów funkcjonariusze NKWD założyli w Trzebusce. Dziś miejscowość znajduje się w gminie Sokołów Małopolski w powiecie rzeszowskim w województwie podkarpackim.
Sowiecki obóz istniał w tym miejscu od 15 sierpnia do połowy listopada roku 1944 – czytamy w tekście Michała Kalisza na stronie ipn.gov.pl. W Trzebusce więziono cywilów, Polaków z Kresów, przedstawicieli różnych narodów Europy Środkowej, dezerterów z Armii Czerwonej oraz polskich partyzantów z Armii Krajowej. Akowcy stanowili większość więźniów. Część Polaków przymusowo wcielono do komunistycznej Armii Berlinga. Innych zesłano w głąb ZSRR lub zamordowano.
Z 1,7 tys. więźniów obozu zamordowano kilkaset osób. Zbrodnię dokonaną w pobliskim lesie pod miejscowością Turza nazwano „Małym Katyniem”.
Przed śmiercią lub wywiezieniem na wschód więźniów trzymano w fatalnych warunkach. W sowieckim obozie nie było bowiem żadnych obiektów, a przetrzymywani tu ludzie przebywali w wykopanych w ziemi ziemiankach otoczonych drutem kolczastym. Wyjść z ziemianki można było tylko po drabinie.
Sowieccy administratorzy obozu mieszkali z kolei w domach miejscowych gospodarzy, których przymusowo przesiedlono do stodół.
W poniedziałek 19 września do Trzebuski przybył wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, który poinformował, że minister sprawiedliwości i zarazem prokurator generalny Zbigniew Ziobro nakazał wznowienie śledztwa w sprawie zbrodni z roku 1944.
Minister Warchoł docenił przy tym tych Polaków, którzy mimo niesprzyjającego klimatu w czasach komunistycznej i podporządkowanej Moskwie Polski Ludowej pamiętali o sowieckiej zbrodni. Wyraził także szacunek wobec tych, którzy dzisiaj zdecydowali się głośno mówić o tamtych wydarzeniach i zeznawać w sprawie krzywdy ich przodków.
Źródło: ipn.gov.pl / dorzeczy.pl / wprost.pl