Depesza emska, czyli jak niemiecki kanclerz obalił lekkomyślnego cesarza

0
500
Wilhelm Camphausen, Public domain, via Wikimedia Commons

Jedną z najbardziej znanych postaci XIX wieku jest Otto von Bismarck. Choć szef niemieckiego rządu nam, Polakom, kojarzy się głównie negatywnie, nie można zapominać, że była to gwiazda ówczesnej polityki międzynarodowej. Najbardziej chytrym manewrem politycznym „Żelaznego Kanclerza” była tzw. Depesza emska z roku 1870, która sprowokowała cesarza Napoleona III do wojny francusko-pruskiej i znacząco zmieniła układ sił w Europie.

Opisywana rozgrywka dyplomatyczna wpisuje się w szerszy kontekst zjednoczenia Niemiec. W 1863 roku odbył się z inicjatywy cesarza Franciszka Józefa zjazd książąt Rzeszy we Frankfurcie. Celem spotkania było zjednoczenie ziem niemieckich pod auspicjami Austrii. Działania monarchy zakończyły się dotkliwą porażką z powodu niezwykle przebiegłych działań Otto von Bismarcka, który od 1862 roku kierował rządem pruskim. To właśnie ten polityk miał odegrać kluczową rolę w kształtowaniu krajobrazu politycznego starego kontynentu przez następne lata. Nowy kanclerz już na początku urzędowania przedstawił swoją doktrynę postępowania. Opowiadał się za rządami silnej ręki oraz krytykował parlamentarny chaos i liberalne przekonania oponentów. Twierdził, że Niemcy muszą opierać swoją politykę na sile, jeśli chcą zrealizować ambitne cele. W jego przekonaniu tylko „krwią i żelazem” można było zjednoczyć nowe państwo. Z tego powodu dążył do rozwoju armii i zwiększenia wydatków na zbrojenia – realizował swoje plany mimo sprzeciwu parlamentu, który nie wydał zgody na większe wydatki. Dzięki talentom politycznym zręcznie przeprowadził Królestwo Prus przez kilka wojen.

Najpierw w latach 1864-1865 wojska koalicji prusko-austriackiej pokonały Danię, która straciła dużą część terytorium. Następnie w 1866 roku, dzięki zdolnościom dowódczym gen. Helmutha von Moltkego, udało się wyeliminować na trwałe Austrię z gry o władzę w Niemczech. Wreszcie przyszła kolej na Francję Napoleona III. Bratanek sławnego Napoleona I nie miał takich umiejętności politycznych i wojskowych jak stryj. Bismarck powiedział kiedyś o nim szyderczo: „Przecenia się jego inteligencję kosztem sentymentalności”. Przejrzał go od samego początku. Można stwierdzić, że kanclerz doprowadził do wojny francusko-pruskiej, ale to Napoleon III dał się sprowokować.

Pretekstem do konfliktu stała się sfałszowana tzw. depesza emska. W okresie poprzedzającym wojnę pojawił się problem nieobsadzenia tronu hiszpańskiego. Książę Leopold Hohenzollern-Sigmaringen był jednym z potencjalnych pretendentów. Kiedy zwrócono się do niego w tej sprawie, Paryż zareagował na wieść o możliwości wyboru Hohenzollerna ogromnym oburzeniem. Nakazano posłowi francuskiemu w Berlinie przekazać królowi Prus Wilhelmowi I, że Francja oczekuje odrzucenia tej kandydatury i podjęcia stosownych działań. Król przyjął przedstawiciela Napoleona III w uzdrowisku Ems. W wyniku zabiegów dyplomatycznych 12 lipca 1870 roku Leopold wydał oświadczenie, że rezygnuje z ubiegania się o koronę Hiszpanii. Cesarzowi to jednak nie wystarczało. Zażądał od Wilhelma I zabrania głosu w tej sprawie i wykluczenia możliwości przejęcia tronu hiszpańskiego przez Hohenzollernów w przyszłości. Na taką okazję czekał sprytny Bismarck. Dla władcy Prus było to upokarzające oczekiwanie, dlatego odmówił spotkania z posłem francuskim. Wyjaśnił motywy swojej decyzji w depeszy do kanclerza. Ten świadomie zmienił jej treść, aby była bardziej obraźliwą wobec Francji. Następnie dopuścił do publikacji tekstu w prasie niemieckiej. Upokorzenie zadziałało jak płachta na byka.

Zgodnie z przewidywaniami niemieckiego polityka tłumy w Paryżu zaczęły domagać się zbrojnego rozstrzygnięcia. Napoleon III na własną zgubę dał się ponieść emocjom. 19 lipca 1870 roku Francja wypowiedziała wojnę Prusom. Liczniejsza armia pruska konsekwentnie zadawała kolejne straty Francuzom. Do decydującej bitwy doszło we wrześniu 1870 roku pod Sedanem. Francuskie siły poniosły całkowitą i upokarzającą klęskę, a do niewoli dostał się sam cesarz Napoleon III, wielu generałów i ok. 100 tys. żołnierzy. Tak zakończyła się historia Drugiego Cesarstwa – wkrótce powstała III Republika Francuska, która przetrwa aż do II wojny światowej. Francuzi natomiast bronili się jeszcze kilka miesięcy, ale nie byli w stanie powstrzymać nadchodzącej klęski.

Wojna okazała się decydującym wydarzeniem w procesie zjednoczenia Niemiec. Atak Francji zachęcił do działania w patriotycznym nastawieniu państwa południowoniemieckie takie jak Hesja, Bawaria i Wirtembergia. Polityka lawirowania i wykorzystywania narodowych emocji pozwoliła Bismarckowi przełamać obawy lokalnych dynastii przed zjednoczeniem. Ukoronowaniem jego wieloletnich działań był akt powstania cesarstwa niemieckiego ze 18 stycznia 1871 roku. Związek Północnoniemiecki został przekształcony w Rzeszę Niemiecką. Król pruski Wilhelm I przyjął tytuł cesarza niemieckiego. Zaczął się nowy rozdział w historii Europy.

Historia depeszy pokazuje, jak często nieznaczące wydarzenie lub czyn może okazać się iskrą skutkującą inicjacją wielkich zmian politycznych. Widać też na przykładzie Napoleona III, że emocje to najgorszy polityczny doradca. Polityka nie jest w wielu przypadkach grą gentlemanów, ale brutalną walką o interesy i wpływy. Bismarck pokazał to dobitnie i choć nie jest to z całą pewnością postać pozytywna, to współcześni politycy mogą uczyć się od niego cierpliwości i politycznego sprytu. Byle tylko wykorzystywali owe umiejętności w dobrych celach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj