Ksiądz Andrej Hlinka – ojciec narodu słowackiego

0
563
Ksiądz Andrej Hlinka (źródło: domena publiczna, Wikipedia Commons)

W historii nie brakuje postaci kluczowych w procesach przebudzenia narodowego swych pobratymców. Jedną z nich był katolicki duchowny Andrej Hlinka będący dla Słowaków tym, kim dla Polaków jest Józef Piłsudski i Roman Dmowski.

Przyszły „ojciec narodu słowackiego” był zresztą ich rówieśnikiem – urodził się w 1864 roku w wielodzietnej rodzinie o chłopskim pochodzeniu. Przyszedł na świat oraz spędził młodzieńcze lata w Černovej nieopodal miasteczka Rużomberk, które odegrały istotną rolę w jego życiu.

Edukacja

Hlinka uzyskał podstawowe wykształcenie w szkole powszechnej. Rodzice, zmuszeni utrzymać liczą rodzinę (Hlinka miał siedmioro rodzeństwa), nie byli w stanie zapewnić mu dalszej edukacji. Na jego drodze pojawiła się jednak osoba dostrzegająca w chłopcu ogromny talent oraz ambicje pozwalające sądzić, że dużo osiągnie. Ową osobą był Jan Holdoš – dotychczasowy nauczyciel Hlinki.

Jego pomoc okazała się bezcenna przy rekrutacji do gimnazjum pijarów w Rużomberku ukończonego przez Hlinkę w 1880 roku. To właśnie nauka w katolickiej szkole wywarła wielki wpływ na przyszłe życie naszego bohatera. Po pierwsze nauczał w niej profesor Karol Krčméryho – językoznawcy i pedagogu, którego prosłowacka postawa, a także wielki patriotyzm „zaraził” Hlinkę (mniej więcej od tego momentu coraz mocniej zaczęła kiełkować w nim świadomość narodowa). Po drugie zaś, w czasie edukacji w pijarowskim gimnazjum, Hlinka podjął decyzję o wstąpieniu do seminarium duchownego.

Idealny proboszcz

Andrej Hlinka przyjął święcenia kapłańskie w 1889 roku. Następnie pełnił posługę w kilku wiejskich słowackich parafiach. Wszędzie, gdzie się pojawiał, zyskiwał uznanie wiernych. Działo się tak m. in. za sprawą organizowania darmowych posiłków dla najuboższych oraz zwalczania plagi alkoholizmu i zjawiska lichwy. Dodatkowo młody duchowny aktywnie działał na polu edukacyjno-kulturalnym dbając o podniesie poziomu wiedzy wśród Słowaków oraz dostarczenia im choćby namiastki kultury wyższej.

Polityk w sutannie

Fakt, że jedną z najważniejszych person w słowackim panteonie bohaterów zajmuje katolicki ksiądz dla współczesnym pokoleń może wydawać się niezrozumiały. Należy jednak pamiętać, że dopiero po II wojnie światowej Watykan zakazał politycznej działalności przedstawicielom kleru, na co bez wątpienia wpływ miała postać innego Słowaka – księdza Jozefa Tiso.

Wracaj jednak do księdza Andreja Hliniki należy wspomnieć, iż po raz pierwszy zaangażował się on w życie polityczny w latach 90. XIX wieku. Jego uwagę przykuła Węgierska Partia Ludowa kusząca m. in. obietnicą „zainteresowania się” kwestią mniejszości narodowych i etnicznych zamieszkujących Królestwo Węgier, w skład którego wchodziły ziemie dzisiejszej Słowacji. Węgierscy ludowcy nie spełnili jednak nadziei jakie pokładał w nich Hlinka, który po kilku latach opuścił szeregi partii.

Nie było to jednak jego ostatnie słowa w polityce. Dość szybko związał się ze Słowacką Partią Narodową, jednak i ten alians nie trwał długo.

Przełomowym momentem w jego politycznej karierze okazał się rok 1905, kiedy duchowny wraz z innymi działaczami 5 grudnia powołał do życia Słowacką Partię Ludową. W jej programie obecne były chrześcijańskie akcenty, tj. postulat zniesienia obowiązkowych małżeństw cywilnych czy walka z lichwą. Jednakże SPL (których członków potocznie nazywano ludakami), to przede wszystkim walka o prawa mniejszości słowackiej.

Ubodzy, trudniący się głównie rzemiosłem i uprawą roli Słowacy przywiązani byli do konserwatywnych, katolickich wartości. W SPL widzieli zatem naturalnego reprezentanta swych interesów, dlatego w wyborach do węgierskiego parlamentu z 1906 roku ludacy zdobyli niemal wszystkie mandaty w okręgach, w których mogli wystawić kandydatów (zwyciężyli rzecz jasna na ziemiach etnicznie słowackich).

Tragedia czernowiecka

Jak już wspomniano, losy Andreja Hlinki sprzężone są na dobre z historią miasta Rużomberk oraz wsi Černova będącej dziś jego częścią. Otóż 22 marca 1905 roku słowacki duchowny został wybrany na proboszcza w rodzinnej parafii. Znów (jak to miało miejsce w innych częściach kraju podczas pełnienia posługi duszpasterskiej) duchowny jednał sobie miejscową ludność, a to za sprawą uzasadnionej krytyki lokalnych władz z powodu marnotrawienia publicznego grosza oraz dzięki licznym inicjatywom (edukacyjnym i kulturalnym) mającym na celu podniesienie świadomości narodowej swych rodaków.

Znamiennym przedsięwzięciem okazała się budowa nowego kościoła w Černovej. Hlinka rozpoczął kwestę wśród lokalnej (słowackiej) społeczności, aby w ten sposób zrealizować zamierzony projekt. Mniej więcej w tym samym czasie – w trakcie trwającej kampanii wyborczej do budapesztańskiego parlamentu – duchowny poparł słowackiego działacza narodowego Vavra Šrobára, co nie spodobało się jego przełożonemu – biskupowi Alexanderowi Párvy. Hierarcha, z racji węgierskiego pochodzenia, mocno wspierał proces madziaryzacji Słowaków, a sympatię Hlinki do Šrobára odebrał jako zdradę. Zabronił ponadto podwładnemu politycznej działalności, do czego Hlinka się nie zastosował i w konsekwencji został zawieszony.

Następnie węgierskie władzę oskarżyły księdza, a także jego 15 współpracowników, o „podburzanie wobec narodu węgierskiego”, udział w organizacji terroryzującej lokalną ludność, posiadanie broni i materiałów wybuchowych. Oskarżenia były oczywiście bezzasadne. Budapeszt stosując takie metody chciał zastraszyć przeciwników politycznych przez zbliżającymi się wyborami

Ostatecznie, w procesie politycznym z przełomu listopada i grudnia 1906 roku, Hlinkę skazano na dwa lata pozbawienia wolności (wieziono go od 30 listopada 1906 roku do 10 lutego 1910 w miejscowości Szeged zwiększając karę w 1908 roku o kolejne półtora roku).

Gdy budowa kościoła dobiegała końca i zbliżał się termin jego konsekracji, biskup Párvy postanowił, iż dokona tego zagraniczny ksiądz Martin Pazurika. Miejscowa ludność finansująca budowę przedsięwzięcia domagała się, aby ceremonie poprowadził inicjator projektu ksiądz Andrej Hlinka (wpłacający ponadto osobiste datki na jego finalizację). Biskup pozostawał jednak nieugięty i 27 października, w asyście 15 żandarmów, na miejsce przybył duchowny z zadaniem wyświęcenia nowego kościoła.

Słowacy przystąpili zaś do blokady dróg wjazdowych do Černovej. Żadna ze stron nie zamierzała odpuścić. W pewnym momencie żandarmi (nota bene będący słowackiego pochodzenia) otworzyli ogień. W wyniku strzelaniny śmierć poniosło 15 osób, a 70 zostało rannych. Był to kulminacyjny moment w procesie madziaryzacji prowadzonej przez budapesztańskie rządy. Po tym incydencie pozycja Hlinki zaczęła rosnąć, a to za sprawą jego publicystycznej aktywności oraz nagłaśnianiu masakry z Černovej przez europejską prasę (m.in. przez norweskiego laureata literackiej nagrody Nobla Bjørnstjerne Bjørnsona)

Ostatnie lata życia

Po I wojnie światowej Hlinka oraz jego współpracownicy ze zreorganizowanej Słowackiej Partii Ludowej stanęli przed dylematem – ogłosić niepodległość czy też nie, a jeśli nie, to co dalej? Słowacja była regionem gospodarczo bardzo zacofanym. Żyzne ziemie oraz najlepiej rozwinięty obszar znajdował się wzdłuż Dunaju (wzdłuż dzisiejszej granicy słowacko-węgierskiej), gdzie dominującą grupę stanowili Węgrzy. Dość powiedzieć, że w późniejszej słowackiej stolicy – Bratysławie – Słowacy stanowili według różnych szacunków trzecią, a nawet czwartą liczebnie narodowość.

Będąca promilem w strukturze społecznej słowacka inteligencja (poza prosłowacko nastawionym klerem) spoglądała raczej na Pragę, aniżeli przychylnie odnosiła się do słowackiej sprawy narodowej.

Na potwierdzenie tych słów należy wspomnieć o tzw. umowie pittsburskiej zwanej także deklaracją pittsburską. Mianem tym należy określić porozumienie zawarte z jednej strony z przedstawicielami emigracji czeskiej i słowackiej w USA, a z drugiej z Tomaszem Masarykiem (pierwszym i najdłużej urzędującym prezydentem Czechosłowacji) w Pittsburghu 31 maja 1918 roku. Zgodnie z jej postanowieniami nowopowstałe państwo czesko-słowackie miało być federacją dwóch równouprawnionych narodów, a Słowacy mieli uzyskać odrębną administrację, parlament i szereg autonomicznych swobód.

Za tym rozwiązaniem opowiedział się również ksiądz Hlinka. Obawiając się węgierskiego rewizjonizmu, który powstał i rósł w siłę po hańbiącym dla Madziarów Traktacie z Trianon oraz ponownej przymusowej madziaryzacji duchowny dostrzegł szansę dla Słowacji w związku z Czechami.

Niestety dość szybko okazało się, iż Praga ma zupełnie odmienny pogląd na sprawę słowacką. Nie przestrzegając umowy pittsburskiej (co głośno oprotestował Hlinka na konferencji w Wersalu, na której znalazł się dzięki polskiemu paszportowi), czeskie władze prowadziły politykę nacechowaną silną centralizacją oraz podejmowały próby podporządkowania Słowaków (ważne, centralne urzędy na Słowacji obsadzano wyłącznie czeskimi obywatelami).

Do końca życia ksiądz Andrej Hlinka walczył o „narodową sprawę” oraz sprzeciwiał się polityce Czechów. Zmarł 16 sierpnia 1938 roku na chwilę przed proklamowaniem autonomii Słowacji w ramach Drugiej Republiki Czecho-Słowackiej.

Ocena

Ksiądz Andrej Hlinka powszechnie uważany jest przez naszych południowych sąsiadów za „ojca narodu”. W wielu miastach i miasteczkach spotkać można pomniki oraz popiersia Hlinki. Nie brakuje jednak głosów krytycznie odnoszących się do duchownego zarzucając mu silny klerykalizm oraz sympatyzowanie z narodowym socjalizmem. Pogląd ten wynika z dwóch faktów. Po pierwsze ksiądz Hlinka był zagorzałym antykomunistą. Rozumiał zagrożenia płynące z komunistycznej ideologii i (podobnie jak ruchu faszystowskie w Europie) zwalczał ją. Nie czynił tego jednak w drodze fizycznej eliminacji piewców Marksa i Engelsa. Po drugie postać Hlinki oceniana jest przez pryzmat działań jego następców, uczniów, przede wszystkim antysemickiej, kolaboracyjnej polityki księdza Jozefa Tiso. Teza ta jest jednak niesprawiedliwa. Hlinka nie sympatyzował bowiem z III Rzeszą, choć prawdą jest, że w 1936 roku określił siebie mianem „słowackiego Hitlera” – ale już kilka miesięcy później, na kongresie własnej partii w Pieszczanach jasno zakomunikował: „Hitler to kulturowa bestia, a nazizm to ideologia nie do zaakceptowania dla chrześcijańskiej Słowacji”.

Na zakończenie należy raz jeszcze podkreślić ogrom organicznej pracy, jaką wykonał Hlinka. Począwszy od posługi w słowackich parafiach pod koniec XIX wieku, aż do własnej śmierci, walnie przyczynił się do wzrostu świadomości narodowej swych rodaków.

Michał Wolny

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj