Ochłodzenie na linii Warszawa-Kijów? Chodzi o historię. Premier RP potępił upamiętnianie Bandery

0
308
Rok 2012. Marsz UPA w Kijowie. Na manifestacji obecne wizerunki Bandery. Fot.:«ВО Свобода»'s Picasa Gallery, CC BY 3.0 , via Wikimedia Commons

1 stycznia Werchowna Rada Ukrainy, jednoizbowy parlament Ukrainy, na swoim twitterowym profilu upamiętniła Stepana Banderę. Wtedy wypadała bowiem rocznica urodzin nacjonalistycznego polityka. Sprawa ochłodziła jednak stosunki Polski i Ukrainy. Wszystko z powodu antypolskiej i zbrodniczej działalności Bandery. Reakcję na postawę strony ukraińskiej zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Stepan Bandera był nie tylko myślicielem politycznym i twórcą ukraińskiej ideologii nacjonalistycznej, ale także ponosi odpowiedzialność za ludobójstwo popełnione na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej przez bandytów z OUN-UPA w trakcie II wojny światowej i tuż po niej. W wyniku brutalnych morderstw ukraińskich bojówek nacjonalistycznych śmierć poniosło, wedle różnych szacunków, nawet do 100 tys. Polaków. Ofiarami banderowców padali także Żydzi, Ormianie, prawi Ukraińcy próbujący ratować swoich sąsiadów i odrzucający zbrodniczą ideologię oraz inne nieukraińskie grupy etniczne zamieszkujący dawne południowo-wschodnie Kresy II RP.

Mimo tak haniebnych czynów Stepana Bandery stał się on w ostatnich latach jedną ze składowych ukraińskiej tożsamości narodowej (choć istotną rolę odgrywa jedynie dla wąskiej grupy osób). Politycy chętnie sięgają jednak po Banderę i jego antyrosyjskie cytaty w chwili trwania konfliktu. Obecna wojna i antymoskiewskie wypowiedzi nacjonalisty ukraińskiego nie zmieniają jednak faktu, że prezentował on także obsesyjnie antypolskie stanowisko.

Nie dziwi więc fakt oburzenia po stronie polskiej na uczczenie urodzin Stepana Bandery przez sam parlament Ukrainy. Werchowna Rada na Twitterze przypomniała wybrane cytaty z Bandery.

Na sprawę zareagował premier RP Mateusz Morawiecki, który zadeklarował, że przy najbliższej rozmowie z premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem poruszy ten wątek i w jednoznaczny sposób wyrazi swoje niezadowolenie. Premier Morawiecki dodał, że nie może być taryfy ulgowej dla osób próbujących nie dostrzegać zbrodni UPA. Szef polskiego rządu wyraźnie stwierdził także, że polskie władze są skrajnie krytyczne wobec gloryfikowania Bandery.

Źródło: wprost.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj