Wojna w Hrabstwie Lincoln – najciekawszy epizod z życia legendarnego rewolwerowca Billy’ego Kida

0
791
Zdjęcie ilustracyjne. Fot.: Bill Morrow from Tucson, AZ, US, CC BY 2.0 , via Wikimedia Commons

W roku 1878 na terytorium Nowego Meksyku w Stanach Zjednoczonych wybuchł konflikt pomiędzy dwoma firmami zajmującymi się handlem bydłem i suchymi towarami, który na łamach historii zyskał miano Wojny w Hrabstwie Lincoln. Wydarzenie to jest o tyle ciekawe, że zaangażowało się w nie kilka dość znanych w tamtym okresie osób – jak choćby jeden z najbogatszych ówczesnych ranczerów John Chisum czy legendarny rewolwerowiec Billy Kid.

Strony konfliktu

Półtora wieku temu w hrabstwie Lincoln funkcjonował sklep wielobranżowy, który lokalna społeczność nazywała „The House”. Placówka miała monopol na wszelkie suche dobra w hrabstwie i była kontrolowany przez Jamesa Dolana, weterana armii Unii, który korzystał ze swojej pozycji i żądał wysokich cen za towary, co czyniło z niego, delikatnie mówiąc, niezbyt lubianego członka społeczności. Rolę jego wspólnika pełnił Lawrence Murphy, również weteran Unii, Irlandczyk i członek Pierścienia Santa Fe – silnej grupy zrzeszającej prawników i spekulantów ziemskich, stanowiącej część Republikańskiej machiny politycznej. Posiadał on ponadto największy bank w hrabstwie Lincoln. Firma Murphy & Dolan miała ponadto dużą władzę nad lokalnymi stróżami prawa, między innymi dzięki temu, że William Brady, główny szeryf hrabstwa, mieszkał na ziemi zakupionej za pieniądze pożyczone w banku należącym do firmy.

Jednak w roku 1876 sytuacja się zmieniła. Do hrabstwa przybył przedsiębiorca z Anglii – John Tunstall wraz z kanadyjskim prawnikiem Alexandrem McSweenem. Przy wsparciu Johna Chisuma otworzyli oni konkurencyjny biznes – tuż pod nosem Murphy’ego i Dolana. Ich sklep wielobranżowy, rancza i bank nazywały się „J.H. Tunstall & Co.” i doprowadziły do białej gorączki niedawnych monopolistów. Tunstall jednak nie miał zamiaru pozostawać tylko konkurentem. Jego cel stanowiło całkowite wygryzienie rywali z rynku, monopol i stanie się – jak sam pisał w listach – tak potężnym, żeby połowa dolarów w hrabstwie Lincoln trafiała do jego kieszeni.

Punkt wrzenia i przybycie Billy’ego

Sytuacja w hrabstwie stawała się coraz bardziej napięta. Lokalna społeczność, zachęcona niższymi cenami i negatywnie nastawiona do wyzyskującego ich Jamesa Dolana, tłumnie zaczęła korzystać z biznesów Tunstalla, co doprowadziło firmę „Murphy & Dolan” na skraj bankructwa. Jakby jednak tego jeszcze było mało, firmy różniły się w sprawach religijnych. Murphy i Dolan byli katolikami, natomiast Tunstall i jego najważniejsi współpracownicy – protestantami.

Pierwszym wydarzeniem, które poruszyło lawinę, stała się sprawa ubezpieczenia Emila Fritza. Po jego śmierci agencja ubezpieczeniowa zatrudniła McSweena, żeby zajął się kwestią polisy. Gdy prawnik miał już pieniądze, grał na czas, odmawiając oddania ich agencji, ponieważ obawiał się, że zostaną one przekazane Dolanowi, który uważał, że Fritz miał w jego firmie dług. McSween wiedział, że konkurenci są w złej sytuacji finansowej i postanowił to w ten sposób wykorzystać.

W odpowiedzi Murphy i Dolan podjęli próbę zajęcia posiadłości należących do McSweena, jednak ich sprawa w sądzie została oddalona, między innymi dlatego, że do listy nieruchomości prawnika zostały dodane ziemie należące do Tunstalla, który oficjalnie nie był stroną w tym sporze.

Coraz bardziej zdesperowany i nie mogący załatwić sprawy na drodze sądowej Dolan postanowił nająć rewolwerowca i wyzwać Tunstalla na pojedynek, jednak Anglik odmówił. Dolan i Murphy zaczęli więc zatrudniać gangsterów, których zadaniem było niszczenie mienia i przepędzanie bydła z ziem Tunstalla. W ich skład wchodził gang Jessego Evansa, gang Johna Kinneya oraz Wojownicy Siedmiu Rzek.

W odpowiedzi na to Tunstall zaczął zbierać własną grupę, którą nazwał Regulatorami Hrabstwa Lincoln. Niechęć do „The House” była tak duża, że Anglik nie miał żadnych problemów ze znalezieniem chętnych. Na większość Regulatorów składali się ranczerze i kowboje pracujący dla Tunstalla. Ich przywódcą został Richard „Dick” Brewer, dawny pracownik Murphy’ego i obecny Tunstalla, a jednym z członków – 18-letni Henry McCarty, znany światu lepiej jako Billy Kid.

W tamtym czasie Billy miał już na koncie napad na chińską pralnię, ucieczkę z więzienia, pracę na ranczu, kradzieże koni żołnierzom Stanów Zjednoczonych, zabójstwo wojskowego kowala w samoobronie, kolejną ucieczkę z więzienia i ponowną kradzież konia, którego potem odebrali mu Apacze. Tego ostatniego wierzchowca ukradł uciekając z więzienia i planował na nim dotrzeć do Nowego Meksyku, ale stracił go, gdy wpadł w ręce Indian. Oddał go po dobroci w zamian za co Apacze puścili go wolno. Mimo trudności i utraty zdrowia przez ciężką, pieszą podróż, Billy dotarł do swojego celu. W Nowym Meksyku powrócił do zdrowia dzięki pomocy jednego ze starych znajomych z gangu Wojowników Siedmiu Rzek, którego to matka zaopiekowała się nim. Był jednak dalej na nieznanym sobie terenie, bez innych przyjaciół i pieniędzy, dlatego postanowił przystać na propozycję znajomego i dołączyć do gangu, mimo że w tamtym momencie chciał zacząć normalne życie. Stało się to w drugiej połowie 1877 roku. Wtedy przyjął również nowe imię – William H. Boney, a jednym z jego zadań było przeprowadzanie rajdów na stada Chisuma, wspólnika Tunstalla.

W tym momencie znajdziemy jednak kilkumiesięczną dziurę w życiorysie Billy’ego i możemy jedynie spekulować o jego ówczesnych losach. Nowe informacje otrzymujemy dopiero w lutym kolejnego roku, kiedy to pracował już na ranczu należącym do spółki Tunstalla, co postawiło go po zupełnie innej stronie barykady. Również jego relacja z Tunstallem była wyjątkowa, ponieważ Billy traktował go nie tylko jako pracodawcę, ale i przyjaciela. Miał ponoć powiedzieć, że Anglik był jedyną osobą, która traktowała go jak „białego i wolnego człowieka”.

Gdy Tunstall zaczął formować Regulatorów, Billy od razu stał się ich członkiem. Grupa stała się na tyle duża, że dwukrotnie przewyższała liczbę rewolwerów w służbie Dolana. Wkrótce jednak stało się coś, co rozpoczęło konflikt na dobre.

Pierwszy strzał tej wojny

W lutym 1878 roku Dolan z pomocą szeryfa Brady’ego ponownie próbował przejąć biznes Tunstalla, powołując się na dług McSweena z lokaty Fritza. Billy Kid dostał wtedy zadanie zajmowania się dziewięcioma najlepszymi końmi Anglika i przenieść je do innego miejsca na przechowanie. Takie same operacje przeprowadzali w tym czasie również i inni Regulatorzy.

Jednak 18 lutego Tunstall dowiedział się o obecności posse (ludzie werbowani przez szeryfa do obrony kraju lub prawa – tym wypadku pracownicy „The House” działający przez Brady’ego) na jego terenie. Z kolei jego ludzie, w tym Billy Kid, przepędzali właśnie wraz z nim dziewięć wcześniej wspomnianych koni z rancza Tunstalla do Lincoln. Posse spóźniło się z dotarciem na farmę i postanowiło ruszyć za końmi, mimo że nawet z dokumentami wystawionymi przez szeryfa mieli prawo zająć jedynie bydło. Dogonili oni Anglika i jego ludzi na wąskim szlaku, gdzie tuż po tym, jak Billy Kid uprzedził towarzyszy o nadciągającym niebezpieczeństwie, zaczęli strzelać do kowbojów.

Tunstall początkowo został wraz z końmi, jednak po chwili postanowił się z nimi rozdzielić. Posse zostawiło ścigane wierzchowce i Regulatorów ruszając za nim i pokazując w ten sposób prawdziwy cel swojej misji, jakim był Anglik. Jesse Evans, William Morton, Tom Hill i Frank Baker, którzy składali się na grupę pościgową, dopadli Tunstalla i zabili go. Źródła sprzeczają się w jaki sposób zginął. Zwolennicy Dolana uważali, że gdy posse go dopadło, bronił się przed aresztowaniem, wyciągnął broń i zaczął strzelać. Regulatorzy natomiast twierdzą, że poddał się, oddał rewolwer i został zastrzelony z zimną krwią strzałem w tył głowy. Nie zmienia to jednak faktu, że John Tunstall został zabity w wieku 24 lat, a Richard „Dick” Brewer, Billy Kid i pozostali obecni Regulatorzy widzieli jego śmierć.

Kowboje żądali zemsty. Billy Kid, którego wyjątkowo mocno dotknęła śmierć przyjaciela, podobno poprzysiągł na jego pogrzebie: „Dopadnę każdego sukinsyna, który pomógł zabić Johna, choćby to była ostatnia rzecz jaką zrobię”. Wojna w Hrabstwie Lincoln rozpoczęła się na dobre.

Zbyt wielu szeryfów w jednym hrabstwie

Prawnik Johna Tunstalla Alexander McSween przejął oficjalną kontrolę nad Regulatorami. Ich pierwszym celem miało być ruszenie w pościg za zabójcami ich pracodawcy, jednak Kanadyjczyk nie chciał działać poza prawem. Udało mu się uzyskać u strażnika pokoju hrabstwa Lincoln zgodę na deputowanie Regulatorów, wobec czego wraz z nowym, mianowanym przez siebie konstablem Martinezem wystawił listy gończe za zabójcami Anglika. W ten sposób Regulatorzy stali się nie tylko bandą żądnych zemsty ranczerów, ale oficjalnymi stróżami prawa, których uprawnienia były równe uprawnieniom szeryfa Brady’ego.

Obecny w Lincoln, pracujący dla Dolana i Murphy’ego szeryf William Brady, aresztował konstabla i kilku jego zastępców w ramach protestu, jednak w obliczu odgórnego polecenia, nie miał wyboru i ich wypuścił. Nowi stróżowie prawa dzięki temu wznowili pościg i szybko udało im się odnaleźć dwie osoby z grupy morderców – Franza Bakera i Williama Mortona, którzy uciekali wraz z jeszcze jednym człowiekiem Dolana. Prawie doszło pomiędzy ścigającymi a ściganymi do strzelaniny, jednak Morton poddał się wcześniej, pod warunkiem, że on i Baker zostaną aresztowani, a nie zabici. Regulatorzy na to przystali i gdy już położyli ręce na Bakerze, ten zaczął przekonywać Regulatorów, że nie strzelał do Anglika, a jedynie jechał z pozostałymi. Jednak wielu Regulatorów, w tym Billy, tak bardzo pragnęło krwi, że po trzech dniach słowo zostało złamane, a więźniowie zabici. Oprócz nich zastrzelono również Regulatora Williama McCloskeya, który był przyjacielem Mortona i wystąpił w obronie aresztowanych. Regulatorzy przekonywali później, że to więźniowie go zabili i oni stanęli w jego obronie, jednak ich wersje nie miały sensu i zbytnio się od siebie różniły.

Tego samego dnia, pozostałą dwójkę zabójców również spotkała kara. Jesse Evans i Tom Hill zostali postrzeleni przy próbie napadu na poganiacza owiec. Tom Hill zginął od odniesionych ran, natomiast Evans dotarł do Fortu Stanton, gdzie został opatrzony. Evans, jako jedyna z osób, która osobiście zabiła Tunstalla, przetrwa Wojnę w Hrabstwie Lincoln i w jej trakcie stał się jednym z jej najbardziej znanych frontowych żołnierzy i dowódców w służbie Dolana. Nawet Billy Kid, który słynął z odwagi i szaleństwa, twierdził, że w czasie wojny najbardziej obawiał się właśnie zabójstwa z ręki Evansa. Po wojnie został aresztowany, jednak czy został w więzieniu do śmierci czy też go wypuszczono go lub z niego uciekł – pozostaje tajemnicą.

Po drugiej stronie barykady szeryf Brady robił wszystko, żeby odebrać Regulatorom uprawnienia. Udało mu się to poprzez Thomasa Cantona, głównego prawnika terytorium Arizony, który wstawił się u gubernatora Samuella Axtella. Ten, będąc znacznie wyższą instancją, odwołał przywileje nadane Regulatorom przez instytucję strażnika pokoju oraz anulował wszystkie wydane przez Regulatorów listy gończe sprawiając, że ich dotychczas legalne czyny stały się teraz niezgodne z prawem. Brady i jego zastępcy stali się w ten sposób ponownie jedynymi szeryfami hrabstwa.

Regulatorzy jednak nie zostawili sprawy bez odzewu. Sześciu z nich, w tym Billy Kid, zaczaili się na szeryfa przy głównej ulicy Lincoln i tam, 1 kwietnia, w środku dnia, naszpikowali pociskami jego i jednego z jego zastępców, który akurat był przy nim.

Dwie bitwy i liczne potyczki

3 dni później rozpoczęła się pierwsza prawdziwa bitwa w hrabstwie. Obyła się ona przy młynie Josepha Blazera, lokalnego dentysty. Do walki doszło niejako przez przypadek. Łowca bizonów Buckshot Roberts sprzedawał właśnie swoją ziemię i pojechał w okolice młyna, aby odebrać czek od kupca. Wiedział, że jest podejrzewany przez Regulatorów o niebezpośredni udział w zamachu na życie Tunstalla (nie wiadomo czy słusznie), więc postanowił wyjechać, by nie mieć nic wspólnego z wojną w hrabstwie. W miejscu, gdzie stał młyn Blazera, znajdowało się coś na kształt punktu handlowego połączonego z malutkim miasteczkiem. Tego właśnie dnia Roberts pojechał tam we wspomnianej wcześniej sprawie i trafił na Regulatorów, którzy jedli właśnie obiad w restauracji Ms. Godfrey’s. Zabójcy szeryfa postanowili dać łowcy bizonów szansę na poddanie się, jednak ten nie wierzył, że żądni zemsty kowboje go nie zastrzelą, jak tylko rzuci broń.

Regulatorzy znajdujący się w restauracji niecierpliwili się coraz dłuższym patem z łowcą znajdującym się na ulicy. W końcu Brewer, ich przywódca, wysłał ludzi na zewnątrz, aby aresztowali łowcę. Ten jednak na widok grupy uzbrojonych mężczyzn zmierzających w jego stronę od razu zaczął strzelać.

Na ulicy rozpętał się chaos. Łowca bizonów wypluwał z winchestera pocisk za pociskiem, raniąc kolejnych Regulatorów, natomiast im udało się posłać mu strzał w brzuch, który jednak nie powalił go na ziemię. Ranny Roberts wycofał się do jednego z domów, gdzie próbował dorwać go Billy Kid, jednak musiał rzucić się za osłonę, gdy napotkał falę pocisków. Roberts zabarykadował drzwi, wyciągnął jednostrzałowy karabin, z pomocą którego polował na bizony i ostrzelał nacierających Regulatorów, rozbijając ich. Ich przywódca, Brewer, próbował oflankować Robertsa, jednak ten posłał mu celną kulę, która przeszła przez jego oko i zabiła go na miejscu. Po śmierci przywódcy Regulatorzy uciekli, ale Roberts nie był w stanie świętować zwycięstwa. Następnego dnia zmarł z odniesionych ran i został pochowany obok Brewera.

Nowym kapitanem Regulatorów został Frank McNab, który wcześniej pracował jako specjalista od znajdywania skradzionego bydła, jednak nie piastował długo tej funkcji. Wraz z kilkoma innymi Regulatorami zginął z ręki grupy Szeryfa Peppina, nowego stróża prawa w hrabstwie. Kolejnego dnia Regulatorzy zemścili się m.in. zabijając kilku członków Wojowników Siedmiu Rzek. McSween wiedział jednak, że Regulatorzy potrzebują miejsca, w którym będą mogli się obronić, dlatego jego kowboje rozpoczęli przygotowywanie defensywnych pozycji w Lincoln. Tam doszło do sytuacji, która znacząco wpłynęła na bieg wojny. Jeden z ludzi Dolana, zastrzelony przez Regulatorów przy przygotowaniach do obrony, okazał się być wojskowym kawalerzystą. W tym momencie oczy amerykańskiego wojska zwróciły się na Regulatorów. McSween przeczuwając kłopoty, zaczął przyjmować w szeregi bandy nowych ludzi. W ten sposób Billy poznał swojego nowego przyjaciela – Toma O’Follarda.

Od tego momentu miesiące mijały, a sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Doszło do kilku strzelanin i zabójstw, ale nikt nie mógł przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Jednak 15 lipca doszło w Lincoln do ostatecznej bitwy, która zajęła aż pięć dni i trwałaby dłużej, gdyby nie przybycie amerykańskiej armii.

McSween wrócił do Lincoln i z finansową pomocą Chisuma zgromadził prawie pół setki ludzi. Dziesięciu z nich rozmieścił w swoim domu, a resztę porozrzucał po dzielnicach miasta. Firma „Murphy & Dolan” nie pozostała dłużna i również najęła sporą siłę, która pod dowództwem szeryfa Peppina miała odbić miasto. To jednak nie poszło dobrze.

15 lipca siły Peppina wkroczyły do miasta i szybko okrążyły dom McSweena. Zachęceni szybkim progresem ludzie Dolana już pierwszego dnia przystąpili do szarży, przez co pięć osób szeryfa zostało ciężko rannych, natomiast po drugiej stronie barykady żaden z Regulatorów nie miał nawet zadrapania. Bronili oni domu prawnika niczym fortecy, nękając jednocześnie szeryfa z pomocą ludzi poukrywanych w mieście. Po tej nieudanej szarży Peppin przyjął ostrożniejszą postawę, jednak nabrał odwagi, gdy do miasta przybył regiment Kawalerii Stanów Zjednoczonych pod dowództwem Nathana Dudleya. Żołnierze dołączyli do szturmu 18 lipca szybko oczyszczając miasto z ludzi Regulatorów, którzy nie byli skoncentrowani w domu McSweena. Ten ostatni bastion bronił się jednak aż do nocy, podczas której ktoś podpalił fortecę. Regulatorzy podjęli walkę z ogniem, jednak w końcu uświadomili sobie, że przegrywają walkę z żywiołem, co zmusiło ich do szukania drogi ucieczki.

Pierwszy próbował ewakuować się McSween wraz z kilkoma ludźmi, jednak został zastrzelony przez atakujący dom żołnierzy i ludzi szeryfa. Billy Kid został po śmierci pracodawcy nowym przywódcą. Pod jego dowództwem resztka Regulatorów wytrzymała do rana, po czym odparła kolejny szturm, zmuszając atakujących do wycofania się, a on sam, korzystając z zamieszania zebrał ludzi i przebił się wraz z nimi przez płonącą jeszcze cegłę domostwa. Dzięki temu pozostałym obrońcom udało się ujść z życiem i uciec z Lincoln. Regulatorzy zostali rozbici, wojna się zakończyła.

Po wojnie

Dużo się zmieniło po zakończeniu walk. Ludzie byli nieufni względem wszelkich nowych i starych „korporacji” próbujących urządzać się na terenach hrabstwa. Wdowa po McSweenie szukała sprawiedliwości w sądzie, jednak spotkała się nie tylko z trudnościami prawnymi, ale i problemem w postaci Evansa, który zamordował jej prawnika. Murphy już wtedy nie żył, ale Dolan dzięki temu wygrał sprawę w sądzie i zajął wszystkie posiadłości Tunstalla i McSweena. Jednakże po jego śmierci wdowie udało się zająć dużą część dawnych terenów wspólnika jej męża i stworzyć największe ranczo na terytorium Arizony. Susan McSween rządziła nim od 1898 roku aż do 1931, kiedy to zmarła w wieku 85 lat jako bardzo zamożna kobieta.

Gubernator Axtell został zdjęty z urzędu w związku z korupcją. Nowy gubernator zapowiedział walkę z przestępczością i ogłosił amnestię dla wszystkich związanych z Wojną w Hrabstwie Lincoln. Wszystkich poza Billym Kidem. Wpływ na to mógł mieć fakt, że po wojnie Kid zwrócił się do Johna Chisuma, by odebrać zaległe wypłaty w wysokości 500$. Chisum odmówił, a gdy Kid zagroził mu odebraniem długu z pomocą kradzieży, ten wpłynął na nowego gubernatora, by aresztować i zabić Kida. Do tego celu najęto Pata Garreta, którego mianowano nowym szeryfem oraz wyznaczono 500$ nagrody za dawnego Regulatora. Garret w końcu osiągnął swój cel, jednak udało mu się to dopiero po długim pościgu, w trakcie którego nawet Kid został nawet raz przez niego złapany i umieszczony w celi w Lincoln. Nim jednak doszło do egzekucji uciekł z więzienia zabijając przy okazji dwóch zastępców szeryfa, którzy walczyli przeciwko niemu w wojnie o hrabstwo. Garret pojął pościg i w końcu dopadł Kida zupełnym przypadkiem, gdy pojechał do ich wspólnego przyjaciela, żeby wypytać się o to, gdzie może się znajdować dawny Regulator. Będąc w środku Garret usłyszał jak ktoś zbliża się do domu. Szeryf ukrył się w kącie i z zaskoczeniem zobaczył Billy’ego, który wszedł właśnie do domu wspólnego przyjaciela. Bojąc się, żeby znów mu nie uciekł, Pat Garret strzelił chłopakowi w plecy za co spotkał go później ostracyzm społeczny. Dla ludzi mieszkających w Stanach w tamtym okresie taki czyn był obrzydliwie niehonorowy. Garret jednak podyktował książkę, w której opisał legendę Billy’ego Kida, przedstawiając go nie tylko jako brutala i psychopatę, ale również wielkiego rewolwerowca, który musiał zostać powstrzymany za wszelką cenę. Ludzie uwierzyli w tę opowieść i rozgrzeszyli Garreta, a książka, w której połowa faktów została wyssana z palca, stała się podstawą dzisiejszej popkulturowej historii Billy’ego Kida, ale to już zupełnie inna opowieść.

Maksymilian Jakubiak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj