5 rzeczy, które musisz wiedzieć o Ignacym Łukasiewiczu

0
645
Ignacy Łukasiewicz i lampa naftowa. Fot.: Domena Publiczna + Anton Croos, CC BY-SA 3.0 , via Wikimedia Commons

Ignacy Łukasiewicz, a właściwie Jan Józef Ignacy Łukasiewicz, zasłynął z wynalezienia ropy naftowej i założenia pierwszej na świecie kopalni ropy. Choć Sejm RP ustalił 2022 rok Rokiem Łukasiewicza, wiele rzeczy dotyczących polskiego przedsiębiorcy niknie w mroku historii. Dlatego przedstawiamy 5 najważniejszych, a jednocześnie zaskakujących faktów o tym niepospolitym człowieku.

Ignacy Łukasiewicz przyszedł na świat w 1822 roku w Zadusznikach w powiecie mieleckim. Pochodził z rodziny szlacheckiej o ormiańskich korzeniach. Zdołał ukończyć 4 klasy gimnazjum, a następnie musiał zrezygnować z nauki. Sytuacja ekonomiczna rodziny zmusiła go bowiem do podjęcia aktywności zawodowej.

1. Trudna droga do dyplomu

W latach 1836-40 rozpoczął praktyki w łańcuckiej aptece. Następnie po zdaniu egzaminów otrzymał posadę pomocnika aptekarza. Z kolei w sierpniu 1848 roku podjął pracę w lwowskiej aptece „Pod Złotą Gwiazdą”.

Po pewnym czasie rozpoczął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Nie było to łatwe. Władze austriackie uznawały go bowiem za podejrzanego z racji działalności niepodległościowej. Jednak właściciel apteki Piotr Mikolasch wstawił się za nim. Żmudne studia w Grodzie Kraka nie zakończyły się jednak sukcesem. Późniejszy wynalazca nie zdał bowiem wszystkich egzaminów. Oblał farmakognozję, wskutek czego nie dostał dyplomu.

Za tytułem magistra farmacji musiał pojechać do Wiednia. Tam też uzyskał go na Uniwersytecie Wiedeńskim. Stało się to dopiero w 1852 roku. Jak więc widać droga przyszłego wielkiego wynalazcy do dyplomu wyższej uczelni nie była usłana różami.

2. Nafta i aptekarstwo – zaskakujące połączenie

Nafta kojarzy się wielu z samochodami i wielkim przemysłem. Jednak lampa naftowa nie powstałaby, gdyby nie apteka. Wszak pracę nad destylacją ropy naftowej rozpoczął Ignacy Łukasiewicz we wspomnianej lwowskiej aptece „Pod Złotą Gwiazdą”, do której wrócił po studiach. Jego szef skupiał się na zastosowaniu jej do celów medycznych. W pewnym momencie stwierdził jednak, że badania nie pomogą w udoskonalaniu medykamentów. I wycofał się z projektu.

Jednak Łukasiewicz wraz z jego współpracownikiem Janem Zehem nie zrazili się tym. Kontynuowali więc prace, a ukoronowaniem ich wysiłków stało się uzyskanie nafty dzięki metodzie frakcjonowanej destylacji. Nastąpiło to na przełomie 1852/53 roku.

W efekcie już wkrótce w oknie wystawy lwowskiej apteki „Pod złotą gwiazdą” pojawiła się jego pierwsza lampa naftowa. Stało się to dokładnie 30 marca 1853 roku. Podobnie jak o wejściu na księżyc, można tu mówić o małym kroku w historii człowieka, ale wielkim w historii ludzkości.

Aby zdać sobie sprawę z przełomowego charakteru wynalezienia lampy, warto pamiętać, że do tej pory mroki rozświetlano głównie świecami. Tymczasem jedna lampa dawała siłę równą tej zapewnianej przez 10-15 owoców pracy pszczelego roju.

Wkrótce wynalazek zaczął bezpośrednio ratować ludzkie życie. 31 lipca 1853 roku oświetlił bowiem salę szpitalną we Lwowie, gdzie przeprowadzano nocną operację.

3. Delegacja od Rockefellera

Ignacy Łukasiewicz, choć z wykształcenia aptekarz, nie stronił od biznesu. Trzeba przyznać, że jego wynalazek ułatwił mu działalność przedsiębiorczą. Wydobycie ropy naftowej pozwoliło Polakowi podjąć decyzję o otwarciu (pierwszej w historii świata) kopalni ropy naftowej w Bóbrce w okolicach Krosna. Szybko założono rafinerię ropy w Chorkówce, gdzie pracowano nad oczyszczeniem uzyskanej ropy.

Przedsięwzięcia te rozsławiły Łukasiewicza na całym świecie. Świadczy o tym fakt, że pewnego dnia do polskiego wynalazcy zawitali zaskakujący goście zza Oceanu. Byli to pracownicy amerykańskiego magnata naftowego Johna D. Rockefellera. Przyszli prosić go o radę dotyczącą ropy.

Zauważmy przy okazji, że choć Ignacy Łukasiewicz nie doszedł wprawdzie do majątku Rockefellera, to on właśnie stworzył pierwszą w dziejach homo sapiens spółkę naftową. Zapewnił jej IP (własność intelektualną, wiedzę), a dwóch partnerów dostarczyło kapitał. Spółka działała w latach 60. XIX wieku. Jednak Łukasiewicz zrezygnował z członkostwa w niej w 1868 roku.

Ignacy Łukasiewicz zgromadził dość pokaźny majątek, lecz nie ograniczył się do przeznaczenia go na własne potrzeby. Wspierał budowę szkół i udzielał darmowych wykładów. Chętnie dzielił się swą wiedzą z innymi. Przekonany był bowiem, że wynalazki powinny wspierać dobro ogółu, a nie tylko garstkę najbogatszych.

4. Działacz niepodległościowy i społeczny

Praca nie pochłaniała wynalazcy na tyle, by zapomniał o sprawach wagi państwowej. W okresie 1836-40 Ignacy Łukasiewicz nie tylko pracował jako praktykant w aptece, lecz również parał się działalnością niepodległościową. W 1845 roku przyjął poważną funkcję agenta Centralizacji Towarzystwa Demokratycznego Polskiego na Rzeszów. Władzom austriackim nie podobała się jego aktywność konspiracyjna. Po roku aresztowały wybitnego Polaka. To nastąpiło rok później. Nie znaleziono jednak przeciwko niemu dowodów. W efekcie Łukasiewicz został wypuszczony, lecz znalazł się pod obserwacją policyjną.

Choć wynalazca nie walczył w powstaniu styczniowym, to hojną ręką wspierał powstańców. Warto pamiętać, że głęboki patriotyzm wyniósł z domu rodzinnego. To tam właśnie wychowywał się w atmosferze szacunku dla Ojczyzny i stamtąd wyniósł umiłowanie wolności.

Warto też pamiętać, że oprócz działalności narodowowyzwoleńczej należał Łukasiewicz do licznych organizacji pedagogicznych, farmaceutycznych i medycznych.

5. Człowiek silnej wiary i wielkiego serca

Ignacy Łukasiewicz wspierał także edukację. To dzięki niemu powstały liczne szkoły powszechne. Z prywatnej kiesy fundował też stypendia na rzez dzieci chłopów (w tamtych czasach oznaczało to głównie synów), by mogli studiować czy uczyć się w szkołach średnich. Mawiają, że nie spotkano przypadku, by odmówił pomocy bliźnim. Wierzył, że lepiej jest pomóc komuś, kto tej pomocy nie potrzebuje, niż z tej pomocy zrezygnować. Często czynił to z narażeniem życia. Leczył zakażonych nawet podczas szalejącej epidemii cholery narażając przy tym własne życie.

Ignacy Łukasiewicz dzielił się hojnie swym wynalazkiem z Kościołem. Rozdawał za darmo naftę do celów oświetlenia dla rzymsko i greckokatolickich świątyń. Ponadto przedsiębiorca i wynalazca ufundował kaplicę w Chorkówce oraz kościół w Zręcinie. Za zasługi dla religii ówczesny papież Pius IX mianował go Szambelanem Papieskim. Łukasiewicz otrzymał również Order świętego Grzegorza.

Głęboko wierzący katolik nie odrzucał innych z powodu ich wyznania. Leczył wszystkich, którzy prosili go o pomoc. Ci pamiętali o tym, gdy odszedł. Na jego pogrzebie zgromadził się bowiem tłum osób z różnych grup etnicznych i religijnych.

Działalność Ignacego Łukasiewicza pięknie podsumował biograf Ludwik Tomanek w wydanej w latach 20. XX wieku książce poświęconej przedsiębiorcy i wynalazcy. „W miarę jak poznawałem tę postać, tak coraz wyraźniejszą rzeźbą stawało mi przed oczyma to żyzne życie, poświęcone dobru ludzkości, zapalałem się coraz bardziej do Łukasiewicza” – pisał.

„Czułem, że jest moim obowiązkiem pokazać swym współziomkom jak dobro, piękno i pożytek ucieleśniły się w jednej osobie. Że stąpał po tej ziemi człowiek, który czynem stworzył poezję, a pieniądze zamieniał na ideały” – pisał Ludwik Tomanek w wydanej w latach 20. XX wieku książce o Łukasiewiczu.

Dr Marcin Jendrzejczak

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj