Nie chcąc trzymać Czytelników w napięciu i odpowiadając na tytułowe pytanie już na wstępie możemy krótko odnotować, że nie: żaden Andrzej Kmicic nie istniał i nie zdradził Jana Kazimierza, by potem, m.in. pod Jasną Górą, odpokutować winy. Jednak, podobnie jak Jurko Bohun i Jan Skrzetuski z sienkiewiczowskiego „Ogniem i Mieczem”, również i Kmicic był wzorowany na postaci historycznej: postaci barwnej, nieco podobnej do literackiej, ale zarazem dokonującej w przełomowych momentach odmiennych życiowych wyborów.
Historyczny Kmicic nie nazywał się Andrzej, a Samuel i faktycznie był uczestnikiem walk podczas II wojny północnej zwanej w naszym kraju potopem szwedzkim (1655-1660). Samuel pochodził z ziem obecnej wschodniej Białorusi, a wówczas Wielkiego Księstwa Litewskiego i był przedstawiciel znanego od lat, choć wcześniej niezbyt wpływowego rodu. Nie zdradził jednak króla Jana Kazimierza i umiał postawić się potężnym na Litwie Radziwiłłom.
Prawdziwy Kmicic, inaczej niż Kmicic literacki, pozostał przy władcy i sprzeciwił się zdradzieckiemu hetmanowi polnemu litewskiemu Januszowi Radziwiłłowi. Ów epizod to pierwsza historycznie potwierdzona wiedza na temat Samuela. Wcześniej nie wiemy nic: ani o jego rodzicach ani pierwszej żonie (drugą była Anna Kantakuzen). Znamy za to jego dalszych krewnych, ważnych na Litwie jezuitów.
Samuel uczestniczył w konfederacji w Wierzbołowie, czyli w antyszwedzkim i antyradziwiłłowskim związku wojsk litewskich. Jako reprezentant grupy Kmicic udał się do króla, który zezwolił żołnierzom podzielić się majątkiem Radziwiłła. I z tego zadania Samuel wywiązywał się wzorowo.
Historyczny Kmicic jednak nie tylko zajmował i rozdzielał dobra radziwiłłowskie. Także walczył, a w tej dziedzinie okazał się bardzo sprawny. Nie dane mu było jednak bronić Jasnej Góry, ale bić Szwedów i Moskali na innych frontach, w tym Szwecję w widłach rzek San oraz Wisła, a potem Rosję między innymi pod Berezyną.
Co ciekawe, w trakcie potopu Samuel został chorążym orszańskim. Pełnił więc ten sam urząd co literacki Andrzej tegoż samego nazwiska.
Ostatnie miesiące walk ze Szwedami upłynęły jednak Samuelowi pod znakiem buntu. Znajdując się w konflikcie z hetmanem Michałem Pacem odwołał swoje wojska. Formacje zaprzestały walk i zażądały wypłaty żołdu. Za tę niesubordynację król ogłosił Kmicica infamisem. Tym samym Samuel, tak jak Andrzej z powieści, został na krótki czas zdrajcą w oczach króla i dworu.
Realnie jednak szybko doszło do kompromisu. Samuel był bowiem potrzebny na wschodzie, w walkach z Rosją. I tu Kmicic okazał się wierny oraz wdzięczny wobec władcy, gdyż w kolejnych latach swoim zaangażowaniem politycznym dowodził lojalności względem Jana Kazimierza Wazy. Popierał m.in. opcję profrancuską dworu. Wierność Rzeczypospolitej zamanifestował zaś w licznych bitwach z Rosją, wchodząc daleko w głąb terytorium przeciwnika.
Po wojnach Samuel osiadł w swoim majątku i zaangażował się w politykę. Był m.in. posłem na sejmiki. W kolejnych latach chwytał jednak niekiedy za miecz: po stronie króla walczył z rokoszem Lubomirskiego, a potem, już pod nowym królem Janem Sobieskim, bił się na Kresach. Uczestniczył zresztą w wyborze tego władcy i podpisał pacta conventa z królem, za którego elekcją optował.
Na starość Samuel wycofał się i z armii i z polityki. Nie żył jednak spokojnie, gdyż często procesował się z sąsiadami. Widać jego awanturniczy, niespokojny duch nie potrafił pogodzić się z upływem lat i zamiast korzystać z życia z dala od bitewnych zagrożeń szukał nowych okazji do wyzwań, choćby przed sądem. Zmarł 13 kwietnia roku 1692. Nie wiemy ile miał lat, gdyż nie znamy daty jego urodzin.
Michał Wałach