Jego dzieła znamy wszyscy, a nazwisko niezwykle utalentowanego i wszechstronnego Włocha stanowi dziś wręcz synonim sztuki najwyższych lotów. Mało kto jednak wie, że sporą część swoich najważniejszych dzieł artysta stworzył w podeszłym wieku! O kim mowa? O Michale Aniele.
Michał Anioł, a w zasadzie Michelangelo Buonarroti, urodził się w roku 1475. Czołowej postaci włoskiego, ale też światowego renesansu, dane było żyć do roku 1564. Umierając miał więc 89 lat!
Co jednak ciekawe, artysta nigdy nie przeszedł na emeryturę. Oczywiście w XVI-wiecznej Italii nie było ZUS-u i wieku emerytalnego, ale bez wątpienia tak zacna postać mogłaby w pewnym wieku zwolnić, zmniejszyć obroty i choć czasem odłożyć ołówek, pędzel, dłuto oraz pióro i na starość cieszyć się ze swoich dokonań. Byłoby to jednak niezgodne z charakterem artysty i przede wszystkim duchem renesansu, epoki twórców, humanistów, wielkich umysłów oddanych sztuce.
Michał Anioł tworzył więc przez całe życie. Co jednak ważne, zawsze jego sztuka była najwyższych lotów. I tak Pieta zwana Pietą watykańską powstała przed rokiem 1500, a więc przed jego 25 urodzinami, ale freski w Kaplicy Sykstyńskiej tworzył wiele dekad później. Sąd ostateczny ukończył będą po sześćdziesiątce! Do śmierci zaś nadzorował prace nad budową Bazyliki Świętego Piotra w Rzymie. Był przed osiemdziesiątką gdy powstała Pieta Florencka, a wyraźnie ów wiek przekroczył tworząc Pietę Rondanini. Ostatnie lata jego życia obfitowały jednak głównie w twórczość pisaną.
Widać więc wyraźnie, że choć dziś panuje swoisty kult młodości – wszyscy, od polityków do ludzi kultury, kierują swoją uwagę w stronę osób dopiero wchodzących w dorosłe życie – to jednak prawdziwy talent i sztuka nie znają pojęcia wieku i można tworzyć naprawdę ponadczasowe dzieła nawet po osiemdziesiątce!
