Kiereńszczyzna, czyli Rosja między rewolucjami

0
81
Aleksander Kiereński w gabinecie premiera Rosji. Za jego plecami mapa Imperium Rosyjskiego z roku 1914.

O bolszewickiej rewolucji październikowej słyszał każdy. Ale co działo się w Rosji wcześniej? Kto nią rządził między carem Mikołajem II a Leninem? I dlaczego nazywanie rewolucji październikowej nie jest w stu procentach ścisłe?

Rosja weszła do I wojny światowej jako jeden z pierwszych krajów, bo już w roku 1914. Od razu wzięła na siebie duży ciężar walki z Niemcami i Austro-Węgrami nie odnosząc jednocześnie zwycięstw. Każdy kolejny rok i każda kolejna nieudana ofensywa podważały autorytet władzy centralnej, w tym cara, który nie sprawdzał się dodatkowo jako dowódca i narodowy lider. Z czasem w Rosji zaczęło wrzeć.

Zmian chcieli wszyscy. Zarówno prawicowi monarchiści, konserwatywni oficerowie, centrowi konstytucyjni demokraci (kadeci), liberałowie, jak i szeroki wachlarz formacji lewicowych, od eserowców (socjalistów-rewolucjonistów), przez mieńszewików po bolszewików. Zmian chciały miasta i wsie, robotnicy, żołnierze i chłopi. Problem w tym, że pomysły na zmiany były różne, zwykle sprzeczne.

Na początku roku 1917 zima pogorszyła i tak kiepską sytuację żywnościową w Rosji. Zaczęła się seria wystąpień robotniczych i chłopskich. Moralne żołnierzy szorowało po dnie i armia nie prezentowała wystarczającego poziomu oraz skuteczności bojowej. Ostra zima spowodowała, że problemy z aprowizacją i dostarczaniem opału pojawiły się nawet w stolicy. Z czasem do rozruchów robotniczych dołączyło niezadowolenie żołnierzy z garnizonu petersburskiego, którzy wkrótce poparli tlącą się rewolucję lutową.

W obliczu napiętej sytuacji Mikołaj II, zgodnie ze swoim zwyczajem, popełnił błąd. Tym razem polegał on na rozwiązaniu Dumy, która wówczas była zdominowana przez zwolenników reform popierających jednak zachowanie władzy carskiej. Dla popierającego skrajną wersję samodzierżawia Mikołaja II było to zbyt mało. Rozwiązana Duma zaskoczyła jednak wszystkich. Zebrała się wspólnie wraz ze skrajnie lewicową Piotrogrodzką Radą Delegatów Robotniczych i Żołnierskich. Wspólnota zażądała abdykacji kiepskiego cara.

Car zdecydował się wyruszyć z siedziby Naczelnego Dowództwa w Mohylewie do Piotrogrodu, jak wówczas zwano Petersburg w celu ukrycia niemieckojęzycznej nazwy w momencie wojny z II Rzeszą. W wyniku utrudniania mu podróży skierował się jednak do Pskowa, siedziby dowództwa frontu północnego. Tam zatrzymał się 1 marca i dalej w roli monarchy nie ruszył już nigdy.

W trakcie kilkunastu godzin w Pskowie Mikołaj II pojął, że traci poparcie także wśród wojskowych i oficerów. Siły rewolucjonistów rosły. Dlatego też 2 marca zdecydował się abdykować, jednak nie na rzecz swojego syna, a młodszego brata, wielkiego księcia Michała Aleksandrowicza.

Nowy car widząc sytuację w kraju zdecydował się nie przyjąć korony i oddać władzę Tymczasowemu Komitetowi Dumy. Tym samym rządząca od ponad 300 lat dynastia i zarazem wielowiekowa monarchia została obalona szybko i sprawnie. Nikt nie bronił władzy Romanowów. Wtedy jednak nikt nie przypuszczał, że władca i jego rodzina zostaną wkrótce zgładzeni przez bolszewików, którzy na początku roku 1917 byli siłą marginalną.

Należy jednak przy tym odnotować, że to właśnie wówczas doszło do rewolucji politycznej w ścisłym tego słowa znaczeniu. Naciski ulicy i brak wystarczającego poparcia oraz fatalna sytuacja w kraju spowodowały, że car abdykował, a wskazany przez niego następca nie przyjął nominacji „oddając koronę” instytucji niezainteresowanej utrzymywaniem monarchii. Natomiast bardziej znana rewolucja zwana październikową była nie tyle obaleniem caratu, który od kilku miesięcy nie istniał, ale siłowym odsunięciem jednego rządu i zamienieniem go na inny gabinet. Formalnie był to więc przewrót lub pucz w stylu licznych przewrotów dokonujących się w XIX i XX wieku chociażby w Ameryce Południowej. Konsekwencje działań bolszewików oraz ich chęć kompletnego zrujnowania dotychczasowego porządku politycznego, religijnego, gospodarczego i społecznego (nie wyłączając stabilności rodziny) powodują jednak, że to właśnie te wydarzenia nazywa się rewolucją. Swoje w tej sprawie zrobiła oczywiście także propaganda czasów sowieckich, gdy podkreślano rolę działań Lenina z jesieni roku 1917.

Zanim jednak do nich doszło dokonywała się autentyczna pod względem politologicznym rewolucja lutowa. Wówczas, wczesną wiosną roku 1917, w Piotrogrodzie powstały (jeszcze przed abdykacją Mikołaja II) różne ośrodki władzy, które z czasem zdecydowały się na współpracę. Tak doszło do powołania koncyliacyjnego rządu księcia Gieorgija Lwowa. Sam będąc konstytucyjnym demokratą, a więc zachowawczym liberałem, miał w swoim gabinecie poparcie zarówno socjalistów-rewolucjonistów Aleksandra Kiereńskiego, jak i monarchistów Aleksandra Guczkowa. Jednak pomimo wsparcia Rządu Tymczasowego przez lewicę w kraju nadal powstawały rady robotnicze i żołnierskie, w których do głosu dochodzili bolszewicy (choć nadal był to głos mniejszości, to jednak mniejszości radykalnej, głośnej i zorganizowanej).

Postępowe decyzje Rządu Tymczasowego stały się początkiem końca umiarkowanej, koncyliacyjnej i republikańskiej władzy w Rosji. Gabinet Lwowa zniósł bowiem cenzurę, zlikwidował policję polityczną (Ochranę), ułatwił działalność partii i stowarzyszeń, wycofał z prawa karę śmierci i ogłosił amnestię. Dodatkowo zapowiedziano demokratyczne wybory mające wyłonić parlament kształtujący ustrój przyszłej Rosji. Jednocześnie, pod naciskiem kręgów lewicowych, rodzina carska została uwięziona i zakazano jej wyjazdu do Wielkiej Brytanii, co planował Mikołaj II obawiając się swojego losu w kraju (partie centrum i prawicy generalnie akceptowały wyjazd Romanowów lub pozostanie ich w kraju, ale z zachowaniem wolności).

Rząd Lwowa nie dokonał natomiast oczekiwanej przez wielu zmiany: nie wycofał się z wojny. Tym samym Rosja nadal ponosiła koszty walki z Niemcami, ale ofensywy nie miały szans na powodzenie z powodu niskiego morale żołnierzy. Dodatkowo nastroje były podkopywane przez bolszewickich agitatorów. Jednocześnie sytuacja gospodarcza nadal pozostawała fatalna. Szerokie wolności polityczne sprawiły zaś, że pogłębiający się kryzys gospodarczy i społeczny (wraz z faktycznym rozwiązaniem policji postępowała anarchizacja życia) oraz brak rozwiązywania problemów przez nowy rząd działający w ramach nowego ustroju grały na korzyść radykałów, w tym bolszewików.

W lipcu doszło do pierwszej próby obalenia rządu i przejęcia władzy przez lewicową frakcję w ramach socjalistów-rewolucjonistów oraz bolszewików przetransportowanego potajemnie z Niemiec do Rosji Lenina. Wówczas jednak kryzys lipcowy został zażegnany, a przywódca komunistów wyjechał do Finlandii. Rządy przejął od księcia Lwowa uznawany za człowieka bardziej zdecydowanego Aleksander Kiereński, polityk centro-lewicowy.

Rząd nowego premiera zdelegalizował bolszewików uznając ich za niemieckich agentów (ujawnione dokumenty potwierdzające taką współpracę były jednym z argumentów przesądzających o klęsce skrajnej lewicy w trakcie kryzysu lipcowego). Kiereński błędnie myślał jednak wówczas, że zagrożenie ze strony komunistów udało mu się zażegnać na stałe i teraz należy uważać na ambicje prawicy. Sam był bowiem człowiekiem lewicy, choć nie tak radykalnej jak chociażby Lew Trocki.

Dlatego też w sierpniu, gdy bolszewicy uznawani (zupełnie słusznie) za agentów Niemiec zdecydowali się walczyć o władzę metodami militarnymi, a wojska niemieckie zajęły rosyjską do tej pory Rygę, głównodowodzący wojskami rosyjskimi gen. Ławr Korniłow doszedł do wniosku, że czas skończyć z wpływami i antywojenną agitacją ludzi Lenina, wpływami groźnymi zarówno politycznie, jak i militarne. W tym celu Korniłow wysłał do Petersburga oddział kozacki, żądając przy tym dymisji ministrów. Kiereński widząc co się dzieje poprosił o pomoc w obronie rządu siły skrajnie lewicowe oraz robotników i marynarzy, rozdając im przy tym tysiące karabinów. Chcąc się zaś wykazać w oczach lewicy, zalegalizował ponownie działalność bolszewików i wypuścił na wolność ich liderów. Następnie sam objął funkcję głównodowodzącego wojskiem.

Realnie do ataku kozaków Korniłowa nie doszło nigdy, a sam generał został aresztowany we wrześniu. Formalnie siła polityczna i uprawienia Kiereńskiego wzrosły, ale stał się on zakładnikiem skrajnej lewicy. Prawica wszak nie widziała sensu obrony jego rządu korzystającego z usług radykałów, gdy wojsko chciało ograniczyć zapędy bolszewików. I za ów błąd dość szybko przyszło premierowi zapłacić. Gdy bowiem doszło do radykalizacji działań bolszewików, to oficerowie nie stanęli po stronie Kiereńskiego.

Tymczasem już w październiku do stolicy powrócił Lenin, a bolszewicy pod wodzą Lwa Trockiego uzyskali dominację w piotrogrodzkich radach robotniczych i przygotowywali się do ataku. Planowali wywołać powstanie tuż przed wyborami parlamentarnymi. Zostali jednak zmuszeni do przyspieszenia swoich działań, gdyż dwóch polityków sprzeciwiających się otwartemu atakowi na rząd sformowany także przez partie lewicowe ujawniło zamiary Lenina. Ponadto Rząd Tymczasowy próbował zamknąć bolszewickie gazety.

Dlatego też nie pod koniec listopada, ale już 6 dnia tego miesiąca roku 1917 bolszewicy opanowali budynki publiczne w stolicy. 8 listopada w ich rękach znalazł się Pałac Zimowy, siedziba Rządu Tymczasowego. Ministrowie zostali aresztowani, a Kiereński zbiegł. Lenin utworzył Radę Komisarzy Ludowych, czyli rząd złożony z bolszewików, do którego z czasem dokooptowano sprzyjających ich polityków lewicowej frakcji eserowców. Władza wykonawcza znalazła się w rękach radykałów.

Pozostałe formacje zaczęły współpracować w celu ochrony kraju przez agresywną mniejszością. Mniejszością, gdyż tuż po bolszewickim przewrocie w kraju odbyły się wybory. Partia Lenina nie zdobyła w nich nawet 24 proc. głosów. Wygrali eserowcy mający poparcie 4 na 10 Rosjan. Czy jednak Lenin zamierzał uznawać wynik wolnych wyborów? Wolne żarty.

Początkiem stycznia w Petersburgu odbyło się pierwsze posiedzenie Konstytuanty, a więc owego parlamentu. Marszałkiem wybrano Wiktora Czernowa, polityka eserowców. Ludzie Lenina zażądali jednak od Zgromadzenia zrzeczenia się swoich uprawnień na rzecz bolszewickiej Rady Komisarzy Ludowych. Większość deputowanych była oczywiście przeciw, na co bolszewicy zareagowali siłą i terrorem, oficjalnie jako powód represji ogłaszając rzekome zdominowanie Konstytuanty przez kontrrewolucjonistów, choć w istocie był to organ jednoznacznie lewicowy. Pierwsze posiedzenie Zgromadzenia okazało się jedynym, a Rada Komisarzy Ludowych rozwiązała Konstytuantę.

Po sterroryzowaniu, a potem likwidacji mającej szerokie poparcie i mandat społeczny instytucji władzy ustawodawczej oraz mając w rękach władzę wykonawczą zdobytą siłą cała formalna władza trafiła w rękach bolszewików, którzy jednak nadal znajdowali się w mniejszości pod względem poparcia społecznego. Walka o Rosję przestała być jednak wówczas walką polityczną. Do gry weszły działania wojskowe. Rozpoczęła się wojna domowa, w trakcie której bolszewicy nie tylko prowadzili działania militarne, ale także terrorem nowo powołanej instytucji CzeKa terroryzowali społeczeństwo, by bało się popierać tych, na których głosowano jesienią roku 1917.

Michał Wałach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj