Nie tylko publicyści. Teraz dziejami polskich chłopów zajmą się historycy!

0
49
Żniwa, obraz Adama Ciemniewskiego.

W ostatnich latach historia polskich chłopów była opowiadana przez publicystów oraz naukowców nie związanych zawodowo z badaniem przeszłości. Teraz grant z Narodowego Programu Rozwoju Humanistyki Ministerstwa Edukacji i Nauki pozwoli przyjrzeć się zagadnieniu od strony nauk historycznych.

Grantem zarządzać mają historycy z Uniwersytetu w Białymstoku, ale w pracach udział wezmą także naukowcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, Warszawskiego, Adama Mickiewicza oraz Instytutu Historii PAN. W sumie 21 osób. Pozwoli to na szerokie ujęcie zagadnienia, co jest konieczne w przypadku monografii.

Dobór specjalistów gwarantuje też szczegółowe przeanalizowanie zagadnienia chłopów w Polsce od średniowiecza do XX wieku. Historycy skupiać będą się na źródłach i ich krytycznej analizie bez uprzedzeń ideologicznych, jakie towarzyszyły pracom publikowanym na ten temat w PRL. Wtedy bowiem władza oczekiwała konkretnych wniosków. Dziś naciski polityczne nie wpływają na pracę historyków przyglądających się tematowi.

Co jednak ważne, prace z okresu PRL były nie tylko obciążone ryzykiem wyciągania wniosków zgodnych z ideologiczną linią totalitarnej partii komunistycznej, ale także powstały wiele lat temu. Od publikacji zaprezentowanych w latach 70. minęło około pół wieku.

Dziś nauka daje historykom większe możliwości: dostępne są nieznane wcześniej źródła, epoki zostały poznane głębiej, a inne nauki stanową cenne uzupełnienie dla badań historycznych.

Cytowany przez serwis naukawpolsce.pl kierownik projektu, profesor Cezary Kuklo z Wydziału Historii Uniwersytetu w Białymstoku odniósł się także do publikowanych w ostatnich latach książek dotyczących chłopów w Polsce. Jak zauważył, nie są to publikacje opracowane przez historyków, a publicystów, antropologów lub socjologów, co wpływa na podejście do tematu. Zdaniem historyka przyjęta perspektywa ukazuje historię chłopów w sposób jednostronny.

To obraz bardzo jednostronny, krzywdzący, bo źródła historyczne mówią co innego. To oczywiście nie oznacza, że nie dochodziło do wyzysku, że nie było nadmiernej pańszczyzny, że nie dochodziło do konfliktów gromady chłopskiej z właścicielami dóbr. Ale nie można rysować wizji, że ich pozycja stale i wyłącznie się pogarszała. (…) Musimy zatem pokazywać i cienie, i blaski, a w tej chwili zdecydowanie dominują cienie – zauważa historyk.

Źródło: naukawpolsce.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj