Polak czy Francuz? Czyli kim był Fryderyk Szopen, a w zasadzie Chopin

0
408
Fryderyk Chopin w roku 1849. Fot. Louis-Auguste Bisson

Jego nazwisko wskazuje, że – podobnie jak ojciec – był Francuzem. Tymczasem liczne świadectwa dotyczące jego autoidentyfikacji oraz zainteresowania twórcze nakazują nam jednoznacznie uznać go za Polaka. Kim więc był Fryderyk Chopin?

Oczywiście już na wstępie możemy udzielić jasnej odpowiedzi, że skoro czuł się bardziej Polakiem niż Francuzem, to był bardziej Polakiem niż Francuzem. W zasadzie na tym można by zakończyć dywagacje. Jednak, co zaskakujące, nadal trwają debaty na ten temat. Dlaczego?

Wielki talent Chopina powoduje, że każdy chciałby widzieć w nim swojego rodaka i wielu nie zadowala kompromisowe rozwiązanie zanotowane w roku 1849, w dniu śmierci Fryderyka, przez innego niezwykle uzdolnionego Polaka, Cypriana Kamila Norwida.

„Rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel” – pisał Norwid o Chopinie.

Należy tu odnotować, że oczywiście nie w Warszawie, a w Żelazowej Woli na Mazowszu przyszedł na świat wielki wirtuoz fortepianu i kompozytor. A stało się to pod koniec zimy roku 1810.

Ten fakt nie wzbudza jednak emocji tak jak narodowość Chopina. A jaka ona właściwie była? Dzisiejsze rozumienie tożsamości nakazuje nam oddać artyście pełne prawo do własnej identyfikacji. Dawniej jednak silniej wiązano narodowość z pochodzeniem rodziców. Nacisk na to kładło także prawo narzucone wielu krajom Europy przez Napoleona. A to właśnie w erze napoleońskiej i w dobie istnienia Księstwa Warszawskiego zorganizowanego m.in. w oparciu o Kodeks Napoleona na świat przyszedł Fryderyk.

Tymczasem jego ojciec, Mikołaj, był bez wątpienia Francuzem (sensacyjne teoria o jego polskim pochodzeniu i przebywaniu we Francji na dworze władającego Lotaryngią byłego króla Polski Stanisława Leszczyńskiego dziś uznaje się za nieuzasadnione). W takim razie Fryderyka należałoby rzeczywiście uznawać za Francuza.

Przodkowie Mikołaja Chopina po mieczu, a więc po linii jego ojca, byli najpewniej rzemieślnikami i rolnikami z Lotaryngii, zaś przodkowie po kądzieli, przodkowie jego matki, krawcami z tamtych stron. To oczywiście uogólnienia i nie wszyscy pełnili takie funkcje. Co jednak ciekawe, francuska rodzina polskiego muzyka żyła we Francji także w chwili, gdy nasz rodak brylował na paryskich salonach.

Czy więc Francja ma prawo uważać Fryderyka za swojego? Okazuje się, że nawet jeśli chcielibyśmy patrzyć tylko na rodowód, to nie, gdyż matka pianisty była Polką i pochodziła ze znanej i szanowanej rodziny o tradycjach sięgających średniowiecza (Krzyżanowscy herbu Świnka).

Takie patrzenie na rzeczywistość jest jednak nieuzasadnione. Liczyło i nadal liczy się to, co człowiek ma w sercu. A Fryderyk, choć miał ojca Francuza i wychowywał się oraz dorastał, a potem żył we Francji, czuł się Polakiem i sam często to podkreślał. Chciał ponadto, by jego serce po śmierci trafiło do Polski, co istotnie się stało. Oznacza to, że Francuzi mogą mówić o francuskich pochodzeniu Fryderyka Chopina, polskiego kompozytora i pianisty.

Michał Wałach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj