Wielkanocy Poniedziałek 1916 roku okazał się przełomowy w dziejach Szmaragdowej Wyspy. To właśnie wtedy rozpoczęło się trwające kilka dni powstanie irlandzkich zwolenników wybicia się na niepodległość i wyrwania się z uścisku Londynu. Zryw po latach doczekał się miana Powstania wielkanocnego.
Przyczyny walk
Irlandia stała się częścią składową brytyjskiej wspólnoty na mocy unii realnej zawartej w 1803 roku. Od tego momentu próby uniezależnienia się Irlandczyków od angielskiego protektoratu przybrały na sile. Niemal cały XIX wiek to okres ogromnych starań o wywalczenie choćby autonomii w ramach Zjednoczonego Królestwa.
Ostatecznie Home Rule Bill, czyli akt ustanawiający autonomię, został uchwalony przez brytyjski parlament w 1913 roku, jednakże ze względu na I wojnę światową jego realizację odłożono do momentu zakończenia walk. Cel, do którego dążyło kilka pokoleń Irlandczyków, stał się faktem. W czasie tej długiej i trudnej drogi, przez jaką przeszło irlandzkie społeczeństwo, doszło do przełomowych zmian, które już wkrótce dały o sobie znać.
Mowa tu rzecz jasna o odrodzeniu patriotycznych postaw nazwanym przez historyków przebudzeniem narodowym. Istny renesans irlandzkiej kultury, zwyczajów, a nawet tradycyjnych dyscyplin sportowych – futbolu gaelickiego oraz hurlingu. Powołano specjalny związek atletyczny (Gaelic Athletic Association), który zajął się organizacją amatorskich lig oraz meetingami. Rywalizacja sportowa okazała się być dogodnym sposobem do propagowanie irlandzkich, narodowych wartości.
Poniedziałek Wielkanocy
24 kwietnia, w drugi dzień świąt wielkanocnych, które w 1916 roku przypadły dość późno, lider Irlandzkich Ochotników Patrick Pearse na schodach zajętej Poczty Głównej w Dublinie ogłosił proklamację Republiki stając na jej czele jako prezydent. W tym czasie oddziały powstańców przejmowały najważniejsze strategiczne gmachy i ulice. Stacjonujące w mieście nieduże siły brytyjskie (około dwa tysiące żołnierzy) nie zdołały w porę zareagować.
Jednakże już następnego dnia do opanowanego Dublina zaczęły ściągać posiłki. Okrążeni powstańcy oczekiwali ich wkroczenia mylnie sądząc, że wojsko nie użyje ognia artyleryjskiego. W rzeczywistości właśnie taki był plan głównodowodzącego operacją, bezwzględnego i brutalnego, generała sir Johna Maxwella. W wyniku ostrzału przerwana została łączność pomiędzy poszczególnymi punktami oporu, a szansa powstańców na zwycięstwo stała się równa zeru.
Dość szybko zrozumiał to Pearse i już 28 kwietnia wystąpił z propozycją zawieszenia walk. Maxwell postawił jednak warunek – całkowita kapitulacja, na co przystał powołany pierwszego dnia walk Tymczasowy Rząd oraz Pearse. Powstanie upadło.
Skutki
Walczący nie cieszyli się poparciem Dublińczyków oraz reszty społeczeństwa. Po kapitulacji niechęć przerodziła się w nienawiść. W czasie kilku dni walk łączna liczba ofiar wyniosła blisko dwieście. Również ogromna część miasta została doszczętnie zniszczona, a straty wyceniono na ponad 2 mln funtów, co wówczas było ogromną sumą. Niemal wszystkie irlandzkie partie, organizacje, a nawet Kościół katolicki krytykowały Irlandzkich Ochotników oraz wspierających ich członków Armii Obywatelskiej Jamesa Connolly’ego. Głosy o zdradzie i „wbiciu noża w plecy” walczącym w I wojnie światowej Brytyjczykom płynęły z każdej części Zjednoczonego Królestwa.
Ogłoszone w Dublinie prawo wojenne dało podstawę do orzekania kar śmierci przez specjalne wojskowe sądy. Łącznie taki wyrok usłyszało 90 powstańców, zarówno najwyżsi dowódcy – Pearse i Connolly – jak zwykli szeregowi. 16 wyroków wykonano.
Represje objęły nie tylko walczących w Dublinie, ale i innych Irlandczyków nie zaangażowanych w konflikt. Aresztowano blisko 4 tysiące osób, czyli dwa razy więcej niż wynosiła liczebność sił dowodzonych przez Pearsa. W ten sposób władze brytyjskiej chciały zdusić rodzące się ruchy niepodległościowe i antybrytyjskie.
Skala działań rządu oraz surowe wyroki sprawiły jednak, że opinia społeczna w Wielkiej Brytanii zaczęła wyrażać swój sprzeciw i krytykować władzę. Wydarzenia te stały się determinantą do wzmożenia wysiłku na rzecz wybicia się na niepodległość, a Irlandczycy zjednoczyli się jak nigdy dotąd. Marzenie garstki powstańców o wolnej, „zielonej” ojczyźnie rozlały się na cały naród. Ich heroizm walnie przyczynił się do oswobodzenia kraju i uzyskania częściowej suwerenności i niezależności już w roku 1922, gdy powstało Wolne Państwo Irlandzkie. Na zerwanie ostatecznych związków politycznych z Londynem przyszło czekać mieszkańcom wyspy do roku 1937.
Michał Wolny