Stanisław Kania – działacz komunistyczny zaangażowany w życie polityczne Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, przez kilka miesięcy I sekretarz KC PZPR. Kania urodził się w roku 1927 i w czasie II wojny światowej był człowiekiem bardzo młodym. Mimo tego u schyłku okupacji zaangażował się w życie polityczne i partyzantkę. Już w roku 1945 związał się ze środowiskami komunistycznymi. Wstąpił do Polskiej Partii Robotniczej. Z czasem, z racji swojego zaangażowania, piął się w górę w strukturach partii na Podkarpaciu. Był delegatem na zjazd zjednoczeniowy, podczas którego połączono PPR i PPS tworząc Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą. Od lat 60. związany z centralnymi strukturami PZPR. Po czystkach roku 1968 jego kariera przyspieszyła, a awanse miały spektakularny charakter. Był bowiem człowiekiem młodym. Po grudniu roku 1970 należał do grupy spiskującej mającej na celu obalenie Władysława Gomułki. Zmiana na stanowisku I sekretarza KC jeszcze bardziej przyspieszyła karierę Stanisława Kani, wobec którego (i nie tylko jego) Edward Gierek mógł czuć wdzięczność. Od połowy lat 70. Kania był członkiem Biura Politycznego KC PZPR, a więc ścisłego kierownictwa państwa i partii komunistycznej. W tym też okresie nadzorował komunistyczny aparat bezpieczeństwa (MSW, MON i Główny Zarząd Polityczny WP), co zwiększało jego wpływy. Po upadku Edwarda Gierka Stanisław Kania został I sekretarzem KC PZPR. Był nim przez 13 miesięcy. Zwykle taka funkcja oznaczała pełnienie władzy dyktatorskiej. Kania nie miał jednak odpowiedniego zaplecza ani politycznej siły, by rządzić krajem samodzielnie. Faktycznie od lata roku 1980 do jesieni roku 1981 Kania rządził wspólnie z Wojciechem Jaruzelskim. W trakcie tzw. Karnawału Solidarności popierał politykę cierpliwego czekania na zmęczenie się społeczeństwa „Solidarnością”. Liczył na osłabianie NSZZ drogą małych kroków i prezentowania związkowców jako awanturników. Chciał ich także wewnętrznie skłócić. Nie był entuzjastą pomysłu siłowego rozprawienia się z opozycją (nie chciał powtórki z Grudnia 70). Nie protestował jednak przeciwko przygotowywania stanu wojennego uznawanego przezeń za ostateczność. Ostatecznie sprzeciwiał się jego wprowadzeniu. Gdy popierana przez Kanię strategia walki z „Solidarnością” okazywała się nie przynosić rezultatów, rozpoczął się jego polityczny upadek. Już w czerwcu roku 1981 „twardogłowi” komuniści wspierani przez Kreml próbowali go odwołać. Wówczas jednak obronił się przed atakiem. Jego słabością były jednak wówczas także plotki na temat nadużywania przezeń alkoholu. W końcu, w październiku, Kania stracił wsparcie Jaruzelskiego i innych sojuszników. Wynikało to z presji Kremla. Po odsunięciu go od realnej władzy został członkiem Rady Państwa, a więc nie mającej żadnej faktycznej władzy instytucji kolegialnej głowy państwa. W III RP toczyły się przeciwko niemu procesy w związku z przygotowywaniem stanu wojennego. Nie został jednak skazany. Zmarł w roku 2020.