Doktryner rasizmu – Artur de Gobineu

0
363
Rasizm
Fot.: Priscilla Du Preez / unsplash.com

Wyniszczający rdzenną ludność podbój Ameryki Północnej przez Europejczyków, niewolnictwo ludów afrykańskich, dramat Holocaustu i niemieckiego ludobójstwa innych narodów oraz wiele innych podobnych wydarzeń. Sprawdźmy jak nauka (a raczej pseudonauka) i pewien XIX-wieczny myśliciel przyczyniły się do rozwoju zbrodniczej ideologii rasizmu.

Arthur de Gobineu, bo i nim mowa, był francuskim dyplomatą, pisarzem oraz podróżnikiem. To właśnie podróże przyczyniły się do bliższego poznania różnych nacji zamieszkujących naszą planetę, co w konsekwencji ukształtowało jego poglądy spisane w czterotomowym Eseju o nierówności ras ludzkich.

Kontrowersyjne poglądy Gobineu

Doktryner swe rozważania rozpoczął od podziału i opisu ras, a za kryterium przyjął kolor skóry. Wyróżnił rasę: czarną, żółtą oraz białą. Gobineu twierdził, że różnice w wyglądzie zewnętrznym pomiędzy przedstawicielami trzech grup mają bezpośrednie przełożenie na różnice psychologiczne. W dodatku cechy charakteryzujące poszczególną rasę są zarezerwowane wyłącznie dla niej i nie występują u pozostałych.

Biały człowiek – twierdził Gobineu – to człowiek o wysokim intelekcie, nieskazitelnej moralności oraz fizycznym, estetycznym ciele. Jest świetnym organizatorem, miłuje wolność co jednocześnie sprawia, że nie zniesie żadnej formy podporządkowania się. Wobec tego należy do rasy panów.

Z kolei rasę żółtą cechuje – przekonywał – przeciętna inteligencja, praktyczność, upór, utylitaryzm. Żółty człowiek nie posiada należytej wyobraźni, zdolności przewidywania i planowania, jest raczej pozytywny, trzeźwy w swych poczynaniach, jednak niezdolny do idealizmu. Wygląd zewnętrzny odznacza się średnim wzrostem, krępą posturą oraz krótką, kwadratową czaszką.

Natomiast człowieka czarnego Gobineu postrzegał jako porywczego, namiętnego i o potężnej woli. Posiada on wyostrzone zmysły, które gotowe są zaspokoić każdą potrzebę. Jego wygląd fizyczny nie jest atrakcyjny pisarz wprost określił go mianem brzydkiego, który ponadto najbardziej ze wszystkich ras przypomina zwierzęta małpokształtne.

Ewolucjonizm i Ariowie

Ta pseudonaukowa charakterystyka rzekomych reprezentantów trzech ras nie jest jednak jedyną treścią dzieła Gobineu. Francuz bowiem zawarł w niej autorską teorię dotyczącą ewolucji. Jego zdaniem historia to nic innego jak stopniowy proces psucia, degenerowania ludzkości z powodu mieszania się ras. Proces ten oceniał negatywnie sądząc, że niekorzystnie wpływa na jednostkę i ogół społeczeństwa. Krzyżowanie ras powoduje konflikty społeczne, upadek moralności, obyczajów, kultury – pisał.

Gobineu wysnuł też pogląd wobec rasy białej, zgodnie z którym pomimo najlepszych cech nie była ona wystarczająco czysta, a co za tym idzie jednolita. Natomiast jej najlepszą częścią jest – jak twierdził – arystokracja francuska i niemiecka określana ario-germańską (Ariowie zwani również aryjczykami). Natomiast za najgorszą uważał Słowian oraz nie szczędził krytyki względem większości Niemców, którzy de facto są Celto-Słowianami z domieszką germańskiej krwi.

„Niesławna sława” w III Rzeszy

Dużą popularność Arthur Gobineu (częściej tytułowany jest jako Józef Arthur hrabia de Gobineu) jeszcze za życia zyskał w Niemczech. Jednakże prawdziwą sławę zyskał dopiero po śmierci w 1882 roku. Niemcy już wtedy zaczytywali się w utworach Francuza, które jego rodacy na dobrą sprawę poznali dopiero po zakończeniu I wojny światowej. Przyczyniło się to jednak do prawdziwego renesansu jego twórczości oraz przysporzyło mu popularności.

Gobinizm jak określali to Niemcy przybrał jeszcze większe rozmiary za sprawą ruchu nazistowskiego. Poza dyskryminującymi inne rasy (czy poszczególne grupy etniczne w łonie jednej z nich) poglądami Gobineu na jego popularność w III Rzeszy na pewno wpływ miała znajomość z kompozytorem Richardem Wagnerem muzycznym idolem Adolfa Hitlera. Wagner równie mocno jak pozostała część ówczesnego niemieckiego społeczeństwa zachwycał się gobinizmem, a w Francuzie, jak sam twierdził, odnalazł bratnią duszę.

Na zakończenie należy dodać, że paradoksalnie celem Artura de Gobineu nie było dokonanie wartościowania ras, a jedynie ich opisanie. Niemniej klasyfikacja, jaką poczynił, prowadziła i nadal może prowadzić do fałszywych i nieuzasadnionych wniosków, że rasy nie są równe oraz nie są na tym samym poziomie ewolucyjnym.

I niezależnie od faktu, że rasistowscy doktrynerzy nadawali swym „badaniom” walor naukowy, to współczesna biologia oraz nauki społeczne całkowicie obaliły ich „ustalenia”, wobec czego dorobek Gobineu i wielu innych tego typu autorów określić należy mianem pseudonauki, która oprócz całej masy błędów stała się też – niekiedy wbrew zamiarom twórców – oparciem dla ludobójczej ideologii narodowego socjalizmu.

Michał Wolny

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj