Do groźnego dla światowego dziedzictwa artystycznego incydentu doszło w piątek w londyńskiej Galerii Narodowej przy Trafalgar Square. Dwie przeciwniczki wykorzystywania paliw kopalnych zaatakowały obraz „Słoneczniki” Vincenta van Gogha.
Kilka dni po trudnym do wyjaśnienia incydencie w Muzeach Watykańskich, gdzie mężczyzna zniszczył dwie antyczne rzeźby, do ataku na światowej sławy dzieło sztuki doszło w Londynie.
W piątek dwie młode aktywistki z grupy Just Stop Oil weszły do prestiżowej Galerii Narodowej w Londynie przy Trafalgar Square i otworzyły puszkę z zupą pomidorową. Nie był to jednak „zwykły” przejaw braku kultury osobistej polegający na spożywaniu posiłku w towarzystwie wybitnych dzieł sztuki.
Kobiety nie planowały bowiem konsumpcji zupy, ale oblanie czerwono-pomarańczową cieczą obrazu „Słoneczniki” Vincenta van Gogha. Swoje zamiary zrealizowały. Następnie przykleiły się klejem do ściany pod obrazem.
W towarzystwie zachlapanego zupą obrazu i z przyklejonymi do ściany dłońmi wyraziły swoje poglądy polityczne dotyczące paliw kopalnych, polityki żywnościowej i sztuki.
Kobiety zostały aresztowane przez policję. Zarzuty dotyczą dokonania zniszczeń o kryminalnym charakterze.
Szczęśliwie jednak dla świata sztuki obraz był zabezpieczony szybą. Dzięki temu dzieło Vincenta van Gogha nie zostało uszkodzone w poważnym stopniu. Galeria Narodowa informuje jedynie o uszkodzeniach ramy.
Grupa Just Stop Oli od kilku dni utrudnia życie mieszkańcom Londynu oraz politykom. Aktywiści blokują bowiem drogi prowadzące do brytyjskiego parlamentu. Kilka dni temu policja zatrzymała około 100 demonstrantów z grupy domagającej się odejścia od paliw kopalnych.
Nie wiadomo czym Vincent van Gogh podpadł ekologicznym aktywistkom.
Źródło: rmf24.pl
