Powodzie towarzyszą ludzkości niemal od zawsze. Ale co to znaczy w praktyce? Temat pod kontem średniowiecznej Polski przeanalizowali naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, a praca, której głównym autorem jest doktorant Babak Ghazi, została opublikowana w „Journal of Hydrology”.
Badacze nie mieli jednak łatwego zadania, a efektem ich wnikliwej pracy jest zestawienie powodzi dotykających Polskę między XI a XV wiekiem. Co jednak ważne, mówimy jedynie o zdarzeniach potwierdzonych i obecnych w źródłach.
Oznacza to, że zjawiska nieujęte w tekstach z epoki nie zostały objęte badaniem. Niestety jednak nie ma możliwości przeskoczenia tego ograniczenia: nauki historyczne wiedzą tyle, ile ujawnią badaczom źródła. Oczywiście niekiedy pomocne są inne nauki, ale w tym wypadku możliwość uzyskania wsparcia jest ograniczona. Wszak powódź z XI wieku nie zostawiła śladów istniejących tysiąc lat później.
Jednak owo ograniczenie badania nie sprawia, że wyniki przestają być interesujące. Przeciwnie. Są niezwykle wartościowe. Okazuje się bowiem, że w wiekach średnich Polskę nawiedziło co najmniej 166 powodzi. Mówią o nich 164 źródła.
Najwięcej odnotowanych zdarzeń miało miejsce najpóźniej, bo w wieku XV. Wynika to zarówno z większej ilości źródeł, jak i zmian w strukturze osadniczej. Od XIV wieku budowano bowiem wały przeciwpowodziowe na Dolnej Wiśle. Dawały one ludziom poczucie bezpieczeństwa i zachęcały do osadnictwa, ale realnie były słabe i nie chroniły przed wodą w wystarczającym stopniu.
Badania wskazują także gdzie dochodziło do największej liczby powodzi. Dominowało Pomorze i bałtyckie wybrzeże oraz Śląsk. Częściej niż Odra wylewała Wisła.
Powodem powodzi w wiekach średnich były nawalne deszcze, opady długotrwałe na szerokim obszarze, ale także topnienie śniegu i lodowe zatory.
Źródło: naukawpolsce.pl