Po 100 dniach Napoleona we Francji rozpoczął się okres restauracji – ponownych rządów dynastii Burbonów. Ludwik XVIII stanął przed wyzwaniem pogodzenia przeszłości ancien régime z teraźniejszością. Wielu rojalistów chciało radykalnego zerwania z dziedzictwem rewolucyjnym, co paradoksalnie doprowadziło do ich upadku.
Restauracja i odwet
Rok 1815 nie był łatwy nad Sekwaną. Po upadku cesarstwa we Francji zaczął się tzw. biały terror. Przeciwnicy napoleońskiej władzy dążyli do odwetu. Chłopi zaczęli masowo mordować żołnierzy i urzędników. Do barbarzyńskich samosądów dochodziło w całym kraju, szczególnie w południowych regionach. Chaotyczna sytuacja polityczna sprzyjała bezprawiu i siłowemu rozwiązywaniu osobistych zatargów.
Przywrócony na tron Ludwik XVIII starał się unormować stosunki społeczne w podzielonym politycznie, kulturowo i religijnie państwie. Krótki powrót Napoleona jeszcze bardziej skomplikował całą sytuację. Do dawnych urazów przedrewolucyjnej arystokracji doszły nowe żądania osądzenia winnych. Wielu rojalistów postulowało bardziej zdecydowane działania niż król. Wielu ultrasów – jak określano zwolenników twardego kursu – dążyło do odtworzenia rzeczywistości sprzed 1789 roku.
Radykał u władzy
Na czele radykalnego skrzydła monarchistów stał brat króla – hrabia d’ Artois. Jako organizator wojny z rewolucyjną Francją od samego początku był zdecydowanym przeciwnikiem idei, która wyrządziła wiele krzywd jego rodzinie, ale też bardzo wielu Francuzom. Teraz, po odzyskaniu władzy przez Burbonów, postanowił przywrócić utracony ład. Historia dała mu szansę. Po śmierci Ludwika XVIII w 1824 roku został nowym królem i przybrał imię Karol X.
Nowy monarcha postanowił w sposób radykalny odciąć się od dziedzictwa rewolucyjnego i napoleońskiego. Jego rządy opierały się na poparciu Kościoła katolickiego i arystokracji. Wobec przeciwników zastosowano usankcjonowaną prawem przemoc państwową. Wprowadzono cenzurę prasy i ograniczenia praw wyborczych. Takie posunięcia były podyktowane przekonaniem Karola X, że upadek monarchii czasów ancien régime wynikał z jej słabości.
Niepokój nowych elit
Radykalizm władzy budził niepokój zwłaszcza we francuskiej burżuazji. Nikt nie zamierzał wracać do mrocznych czasów jakobińskiego terroru, ale równocześnie sprzeciw budziła utrata pozycji społecznej zbudowanej po zmianach politycznych. Z tego powodu burbońska monarchia absolutna nie znalazła szerszej akceptacji w społeczeństwie. Opozycja republikańska i liberalna zaczęła rosnąć w siłę.
Nieracjonalny upór
W zdominowanej przez rojalistów Izbie Deputowanych zaczęły się pojawiać coraz głośniejsze głosy krytyki. Król zdecydował się znów na rozwiązanie radykalne. Postanowił ogłosić nowe wybory z nadzieją, że wyeliminuje opozycję. Stało się jednak dokładnie odwrotnie. Nieoczekiwanie liberałowie zwyciężyli i wzmocnili swoją pozycję polityczną. Rozpoczęła się zimna wojna między dwoma organami władzy, która trwała aż trzy lata – do marca 1830 roku.
Wówczas Karol X zdecydował się na konfrontację. Wygłosił w Izbie przemówienie skierowane bezpośrednio przeciwko liberalnej opozycji. Wydarzyło się wtedy coś niezwykłego. Deputowani nie tylko zignorowali ostrzeżenie, ale również wystosowali oficjalny protest z żądaniem wzmocnienia kontroli parlamentu nad rządem. Skutek był łatwy do przewidzenia. Król zgodnie z własną metodą działania ponownie rozwiązał parlament.
Rewolucja
Wynik tej decyzji okazał się jeszcze bardziej druzgocący. Wyborcy ponownie pokazali sprzeciw wobec ambicji absolutystycznych. W tym momencie lawina ruszyła. 26 lipca 1830 roku Karol X wydał specjalne dekrety z mocą ustawy, w których wprowadził cenzurę prasową i ograniczył prawa wyborcze, aby uzyskać korzystny wynik głosowania. Rozwiązał też ponownie Izbę Deputowanych.
Powstała specjalna Komisja, która pełniła funkcję rządu tymczasowego. Jednak dzięki przychylnej postawie komendanta Paryża Augusta Marmonta rewolucjoniści szybko zyskali przewagę. Na czele nowego rządu stanął Marie Joseph La Fayette. Uczestnik wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych i zarazem dawny lider Wielkiej Rewolucji budził dużo większy respekt niż nielubiany monarcha. W ciągu trzech dni – od 27 do 29 lipca 1830 roku – władza Karola X dobiegła końca. Po abdykacji na rzecz wnuka udał się na emigrację do Anglii. Nowym „królem Francuzów” został Ludwik Filip z orleańskiej linii Burbonów, człowiek o bardziej liberalnych poglądach, a drastyczne wydarzenia doprowadziły do ograniczenia kompetencji króla i wzmocnienia parlamentu.
Mateusz K. Łukomski