Oświecenie francuskie, a brytyjskie i amerykańskie – zdumiewające różnice i ich skutki

0
118
Egzekucja jednego z przywódcą rewolucji francuskiej, Maximiliena de Robespierre’a

Oświecenie oświeceniu nierówne. Wbrew powszechnym poglądom pomiędzy różnymi nurtami wieku świateł istnieją zdumiewające różnice. Krańcowo odmienne są także praktyczne ich skutki.

„Oświeceniem nazywamy wyjście człowieka z niepełnoletniości, w którą popadł z własnej winy” – przekonywał Immanuel Kant w artykule opublikowanym na łamach „Berlinische Monatsschrift” w 1784 roku. Czym jest owa niepełnoletniość? Otóż według filozofa z Królewca jest to „niezdolność człowieka do posługiwania się swym własnym rozumem, bez obcego kierownictwa”.

Z kantowskim twierdzeniem kojarzą się ideały rozumu, postępu, nauki, a także świeckości. Budzą one kontrowersje po dziś dzień. Z jednej strony konserwatyści obwiniają „wiek świateł” za zniszczenie tradycyjnego ładu. Z drugiej radykalna lewica postrzega oświecenie za słuszne odejście od całego wcześniejszego dziedzictwa Europy, potępianego przez nią w czambuł.

Tymczasem samo mówienie o oświeceniu jako jedności jest zbytnim uproszczeniem. Oświecenie francuskie i oświecenie szkocko-brytyjsko-amerykańskie przebiegały całkiem odmienne. W uproszczeniu można powiedzieć, że to pierwsze wydało na świat gilotynę i terror jakobiński. Drugie zaś zrodziło amerykańską konstytucję i rządy prawa.

Oświecenie francuskie

Francuskie oświecenie wiąże się z radykalnym odrzuceniem religii, monarchii i tradycji. Idzie z nim w parze swego rodzaju utopijność. Chodzi o dążenie w kierunku błyskawicznego stworzenia nowego społeczeństwa.

Szczególnym wyróżnikiem francuskiego oświecenia okazał się antyklerykalizm. W sojuszu tronu i ołtarza i przywilejach duchownych dostrzegano główne źródło społecznych problemów. Niekiedy jednak francuscy les philosophes okazywali się mniej zdolni do działalności dobroczynnej niż ówczesny Kościół.

XVIII wieczni francuscy filozofowie byli elitarystami, zazwyczaj nie popierali szerzenia piśmienności wśród chłopów. Tymczasem dzięki działalności znienawidzonego przez nich Kościoła od 1700 do 1790 współczynnik piśmienności wzrósł z 29 do 37 procent (Kościół miał w tym swój interes – walkę intelektualną ze sprzyjającym piśmienności protestantyzmem).

Choć francuscy filozofowie oświeceniowi dbali raczej o kształcenie elit, to nie ukrywali też nadziei na wywołanie społecznego przewrotu. Wolter pisał w 1764 roku, że „wszystko, co widzę, stanowi zalążek rewolucji, która nadejdzie nieuchronnie, a której nie będę miał przyjemności oglądać”.

Głównym ideologiem inspirującym rewolucjonistów francuskich był jednak Jean Jacques Rousseau i jego „Umowa społeczna”. Jego założenia o mistycznej woli powszechnej, ważniejszej od sumy decyzji poszczególnych jednostek położyły podwaliny pod późniejszy terror. Myśl o dobroci człowieka skontrastowana z przekonaniem o złu wszelkich instytucji (monarchia, Kościół, własność prywatna) przyczyniła się do przemocy wymierzonej w ancien regime.

Sęk w tym, że francuscy rewolucjoniści nie potrafili utrzymać na stałe nowego ładu. Rewolucja z fazy liberalnej przeszła stopniowo w fazę terroru, aż ostatecznie przekształciła się w napoleońskie pseudo-cesarstwo. Po drodze zjadła, jak to się mówi, własne dzieci. Liczbę ofiar samego Wielkiego Terroru szacuje się na 20 tysięcy.

Oświecenia brytyjskie…

Z kolei brytyjska i pod pewnymi względami bliska jej amerykańska myśl oświeceniowa poszły odmienną drogą. Ich koryfeusze popierali raczej stopniowe reformy niż radykalną rewolucję. Nie byli też raczej wrogami religii, choć również sprzeciwiali się fundamentalizmowi i tendencjom teokratycznym. Charakteryzowała ich trafna i realistyczna analiza społeczeństwa. Dostrzegali, że ludzie (bez względu na instytucje) nie są ideałami. Potrafili jednak znaleźć sposób na wykorzystanie wad dla dobra wspólnego.

Przykładem tego typu rozumowania jest myśl Adama Smitha, autora „Bogactwa narodów”, wskazującego, że nawet troska o własny interes może w gospodarce rynkowej przyczynić się do dobra ogółu. „Nie od przychylności rzeźnika, piwowara czy piekarza oczekujemy naszego obiadu, lecz od ich dbałości o własny interes. Zwracamy się nie do ich humanitarności, lecz do egoizmu i nie mówimy im o naszych własnych potrzebach, lecz o ich korzyściach” – pisał w opus magnum „Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”.

Z kolei inny Brytyjczyk John Locke podkreślał konieczność ochrony przez władzę podstawowych praw jednostki – życia, wolności i własności. Jego zdaniem (podobnie jak i zdaniem wyjątkowego wśród ówczesnych francuskich myślicieli Monteskiusza) sam rząd powinien również być podzielony (trójpodział władz).

…i amerykańskie

Tego typu idee stanowiły inspirację dla kolonistów amerykańskich, dążących do niepodległości od Korony brytyjskiej i powołania własnego państwa. Myśl twórców fundamentalnych dla amerykańskiej myśli politycznej „Esejów politycznych federalistów” bazowała na szkockim oświeceniu i angielskich teoretykach republiki. Swój wpływ wywarł na nich kalwinizm ze swoją pesymistyczną antropologią. Autorzy listów (a przy tym współtwórcy amerykańskiej konstytucji) ufali bardziej doświadczeniu niż abstrakcyjnemu rozumowi.

Jak pisał Alexander Hamilton w Eseju 15, najlepszą wyrocznią mądrości jest doświadczenie „(…) ono zawsze obnażało niewiedzę o prawdziwych źródłach inspirujących działania ludzi i zadawało kłam twierdzeniu o pierwotnych pobudkach powołania władzy obywatelskiej. Dlaczego w ogóle utworzono rząd? Ponieważ namiętności ludzkie nigdy nie podporządkowują się bez przymusu nakazom rozumu i sprawiedliwości”.

Silny rząd jest więc konieczny, lecz jednocześnie jego poszczególne gałęzie muszą wzajemnie się kontrolować. Temu właśnie służy precyzująca to Konstytucja Stanów Zjednoczonych. Dokument z 1789 roku nie był wolny od wad (takich jak dopuszczenie niewolnictwa). Jednak pod względem realizmu w tworzeniu systemu politycznego stanowił arcydzieło. Co więcej, dopuszczał on poprawki, dzięki czemu przetrwał po dziś dzień. Tymczasem we Francji od początku Rewolucji do teraz uchwalono aż 14 konstytucji. Widzimy więc, który typ oświecenia budował na fundamencie solidniejszym i bliższym rzeczywistości.

dr Marcin Jendrzejczak

 

Źródła:

  1. Gertrude Himmelfarb, „Drogi do nowoczesności – brytyjskie, francuskie i amerykańskie oświecenia”, Warszawa 2018.
  2. Eseje polityczne federalistów, red. F. Quinn, Kraków 1999.
  3. Adam Smith Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”, Warszawa 2007.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj