Polski Związek Piłki Nożnej powstał już w grudniu roku 1919, jednak dopóki nasza federacja nie stała się członkiem FIFA, nie było łatwo znaleźć sparing-partnera.
To właśnie dlatego pierwszy oficjalny mecz biało-czerwonych odbył się dopiero pod koniec roku 1921. Wcześniej – na lipiec – zaplanowano rywalizację z Austrią, jednak zawody nie doszły do skutku z powodu… nieodpowiadania na listy przez naszego niedoszłego rywala.
Ostatecznie więc to Węgry stały się pierwszym krajem, z którym przyszło zmierzyć się reprezentacji trenowanej przez… Węgra – Imre Pozsonyiego, a rywalizacja w Budapeszcie na stadionie Hungária körúti zakończyła się zwycięstwem „bratanków” 1:0.
Polacy mieli szansę wyrównać, jednak Wacław Kuchar pokazał, że honor i duch fair-play są ważniejsze niż wyniki i zamiast skierować piłkę do pustej bramki… cucił bramkarza Węgrów Károlyego Zsáka, który omdlał po jego wcześniejszym strzale.
Tym samym ów oficer nie stał się strzelcem pierwszej bramki w historii polskiego futbolu, a na trafienie przyszło nam poczekać kilka miesięcy. Wtedy też rzut karny na bramkę zamienił zawodnik żydowskiego pochodzenia Józef Klotz. Mecz w Sztokholmie – pierwszy zwycięski dla naszych – zakończył się wynikiem 2-1.