Wazowie jako królowie Polski byli dynastią niezwykłą. Nie zasiadali bowiem na tronie na mocy dziedziczenia, a w wyniku korzystnego wyniku kolejnych elekcji, ale mimo tego rządzili ponad 8 dekad (choć – co warto odnotować – formalnie monarchami pochodzącymi z wyborów byli również Jagiellonowie).
Szwedzi byli zresztą związani z polską gałęzią rodu Giedyminowiczów– Zygmunt III Waza to wnuk Zygmunta I Starego.
Na czas rządów Wazów przypadł też okres największego zasięgu terytorialnego Rzeczypospolitej, ale również trudne i wyniszczające kraj wojny niemalże ze wszystkimi sąsiadami. Jakby jednak tego było mało, ostatni z Wazów na polskim tronie – Jan II Kazimierz – nie zachował na głowie korony do ostatnich swoich dni, ale abdykował.
Niewykluczone, że wpływ na taką decyzję miała nie tylko sytuacja polityczna w wyniszczonym szwedzkim potopem kraju, ale też śmierć jego ukochanej małżonki – Ludwiki Marii Gonzagi de Nevers. Królowa była dla słabego psychicznie monarchy oparciem i punktem odniesienia w niestabilnej rzeczywistości, ale zanim stanęła na ślubnym kobiercu z młodszym z koronowanych synów Zygmunta III była żoną… Władysława IV, a więc starszego brata Jana II Kazimierza.
Pierwsze małżeństwo Ludwiki Marii trwało jednak krótko z powodu rychłej śmierci jej „wybranka”, zaś polityczna geneza związku nie sprzyjała rozwojowi miłości, a dodatkowo Władysław IV ponoć nie doceniał jej urody.
Inny charakter miała natomiast relacja królowej z Janem Kazimierzem, którego znała jeszcze zanim przybyła do Polski, by związać się z jego bratem (niektórzy sugerują nawet, że mieli wówczas romans). Było to jednak małżeństwo co najmniej dziwne, gdyż traktowanie żony jako wsparcia w trudnych chwilach i akceptacja potężnego politycznego zaangażowania królowej szła w parze z – sugerowanym przez wielu – zdradzaniem jej przez króla.