Propolski bunt „przeciw” woli polskich władz, czyli jak odzyskaliśmy Wilno

0
313
Gen. Lucjan Żeligowski

Gdy latem roku 1920 Armia Czerwona nacierała na Polskę, uzyskała na północnym odcinku frontu strategiczne wsparcie ze strony Litwinów. W zamian bolszewicy oddali rządowi w Kownie to, czego pragnął: Wilno.

Litwini rychło i bez najmniejszych problemów przekroczyli linię Focha i zajęli miasto zamieszkiwane głównie przez Polaków, Żydów i Białorusinów (Litwini było w nim jak na lekarstwo). Gdy więc Polska odsunęła od siebie zagrożenie bolszewicką nawałą, w debacie publicznej pojawił się problem odzyskania tak istotnego dla polskiej kultury, historii, tożsamości i religijności miasta.

Dokonanie oficjalnej agresji stanowiłoby jednak dyplomatyczny skandal, ale zignorowanie litewskiej grabieży nie wchodziło w grę. Wobec tego Marszałek Piłsudski zdecydował się na pokerową zagrywkę.

Poprosił zaufanego generała o… bunt. W ten sposób Lucjan Żeligowski wyruszył z grupą wojsk w kierunku Wilna i bez większego problemu, za to przy entuzjazmie miejscowych Polaków, zajął miasto.

Następnie ogłosił powstanie… „niezależnego państwa” – Litwy Środkowej – której Sejm zdecydował o połączeniu z Rzeczpospolitą. Natomiast po niemiecko-sowieckiej agresji na Polskę w roku 1939 Stalin ponownie przekazał Wilno rządowi w Kownie i ta sytuacja utrzymuje się do dziś.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj