Sarajewski efekt domina. Jak Austriacy poszli na wojnę, która zakończyła istnienie ich imperium?

0
108
Zamach w Sarajewie.

Przez większość swojego życia austriacki cesarz Franciszek Józef był człowiekiem spokojnym, roztropnym i ostrożnym. Ktoś powiedziałby nawet, że był władcom nudnym. Wydaje się jednak, że to właśnie takie podejście władcy pozwoliło trwać habsburskiemu imperium mimo wielu dziejowych burz drugiej połowy XIX i pierwszych lat XX wieku. W końcu jednak sędziwy monarcha zdecydował się działać i popełnił błąd.

28 czerwca austriacki następca tronu Franciszek Ferdynand został zastrzelony w zamachu. Mordercą okazał się serbski nacjonalista Gawriło Princip. Polityczna zbrodnia postawiła całą Europę na nogi. Wszystko z powodu systemu sojuszy.

Rząd Serbii oczywiście nie musiał czuć się winnym zamachu. Za zbrodnią stało nacjonalistyczne ugrupowanie terrorystyczne, a zaangażowanie w spisek części oficerów (także czołowych) nie przesądza o winie rządu w Belgradzie. Relacje na linii Belgrad-Wiedeń nie były jednak wówczas zbyt dobre, co nie ułatwiało znalezienia pokojowego wyjścia z sytuacji.

Serbowie i Austriacy być może jednak jakoś by się dogadali. Problem w tym, że za każdym państwem stali jego sojusznicy, co zachęcało do politycznej brawury i nieustępliwości. Ponadto na czele CK-Monarchii stał władca szanowany i dobroduszny, ale bardzo leciwy i przez to skory do popełniania błędów. Błędy popełniali także jego urzędnicy.

Właśnie dlatego Austriacy negocjowali z Serbią bardzo ostro i oczekiwali niemożliwego, a Serbia nie zamierzała zgodzić się na jedno z żądań, które godziło w jej suwerenność. Austria wspierana przez imperialistyczny Berlin nie zamierzała zrezygnować. Serbia mając za plecami Petersburg: także. I to pomimo faktu, że rosyjska dyplomacja zalecała zgodę na austriackie warunki.

Wiedeń dał Belgradowi 48 godzin na spełnienie żądań dotyczących delegalizacji ugrupowań nacjonalistycznych, udziału Austro-Węgier w śledztwie prowadzonym na terenie Serbii w sprawie zamachu z 28 czerwca oraz zrzeczenie się roszczeń do Bośni. Serbia nie chciała przystać na austriackie śledztwo na swoim terenie. Godziło to w filary suwerenności.

W ten sposób Europa stanęła na krawędzi wojny. Wojny, która rychło wybuchła. Oto bowiem system sojuszy istniejących na kontynencie powodował, że walka na Bałkanach oznaczała walkę niemal wszędzie.

Sędziwy Franciszek Józef mając za sojuszników Niemców nie chciał słyszeć o przyjęciu przez Serbów większości, ale nie wszystkich postulatów. Tymczasem owe żądania godziły w niepodległość i suwerenność młodego bałkańskiego kraju i w sposób oczywisty nie mogły zostać przyjęte. Cesarz liczył jednak na krótką i zwycięską wojnę.

Stało się jednak inaczej. I tak, w obliczu napięć wynikających z zamachu i sporu na linii Serbia-Austria, kraje Europy zaczęły potwierdzać swoje sojusznicze zobowiązania. 24 lipca uczyniła to Rosja wobec Serbii. Następnie Niemcy i Austriacy odrzucili Brytyjską propozycję zwołania konferencji pokojowej. Już 28 lipca, gdy Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii, rozpoczęło się wojenne domino. Oznacza to, że od zamachu w Sarajewie do początku I wojny światowej minął miesiąc.

Po wypowiedzeniu wojny Serbii przez Austrię Rosja rozpoczęła częściową mobilizację przeciwko Habsburgom. Wkrótce jednak mobilizacja stała się powszechna. Niemcy zażądali jej przerwania grożąc wojną. Francja zareagowała na takie groźby wobec swojego sojusznika mobilizacją. Wkrótce Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji i Francji. Niemcy atakując Belgię z powodów strategicznych naruszyły jej neutralność, co wywołało (zaskakującą dla Berlina) reakcję Wielkiej Brytanii, za którą poszły jej dominia, a potem sojusznik z Azji: Japonia. Dalej wojnę Rosji wypowiedziały Austro-Węgry, a Austro-Węgrom Francja i Wielka Brytania. I tak niemal cała Europa znalazła się w konflikcie, a rychło dołączyły do niego kolejne państwa (m.in. Turcja po stronie Niemiec).

Zaczął się konflikt. Konflikt, do którego powinno nie dojść, bo choć od dawna go przewidywano, przygotowywano się na niego, a w niektórych kręgach nawet oczekiwano walk, wówczas większość państw nie chciała walczyć. Zaistniała sytuacja nie pozwalała im jednak powiedzieć: stop.

Kilka lat walki na trwałe zmieniło Europę. Zmiany miały charakter społeczny, gospodarczy i polityczny. Największy wstrząs dokonał się w Europie Środkowej, gdzie na gruzach imperiów walczących po dwóch stronach konfliktu, Rosji, Austro-Węgier i Niemiec, powstały nowe państwa. Inne, w tym Polska, odzyskały niepodległość. Stabilne habsburskie imperium przez lata kojarzone z dobrodusznym Cysorzem zupełnie przestało istnieć, a klęska wrogów z lat 1914-1918, Rosji i Niemiec, pchnęła te silne militarnie kraje w polityczny radykalizm, który sprawił, że pokój po roku 1918 trwał tylko dwie dekady.

Michał Wałach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj