Znasz modlitwę „Zdrowaś, Maryjo”? Jej fragment to „pamiątka” po średniowiecznej epidemii

0
191
Różaniec. Zdjęcie ilustracyjne. Fot.:gunthersimmermacher/pixabay.com

Powszechnie znana wszystkim wierzącym katolikom, a także olbrzymiej części wyznawców innych religii oraz ateistów modlitwa „Pozdrowienia Anielskiego” nie zawsze miała tekst dokładnie taki, jaki współcześnie rozbrzmiewa codziennie w milionach domów na całym świecie oraz w tysiącach kościołów i kaplic na świecie.

Zmiana w tekście, który oparty jest o fragmenty Nowego Testamentu (a konkretnie sceny Zwiastowania Pańskiego i spotkania Najświętszej Maryi Panny z Jej krewną św. Elżbietą) zaszła u schyłku średniowiecza. Co ciekawe, nie była to zmiana spowodowana względami teologicznymi czy rozwijającą się pobożnością Maryjną. Można wręcz powiedzieć, że objawiła się w ten sposób zasada: jak trwoga to do Boga.

Rozwinięcie modlitwy o kilka słów nastąpiło w dobie czarnej śmierci, a więc najbardziej śmiercionośnej epidemii dżumy, która zaatakowała Stary Kontynent w XIV wieku.

Powszechność nagłej śmierci i czas ciągłego, nieustannego zagrożenia zgonem w nieprzyjemnych (delikatnie mówiąc) okolicznościach spowodowały dodanie do modlitwy jeszcze jednego zwrotu. Umieszczono go na końcu.

To właśnie od tego okresu Kościół wznosi modlitwy przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny także słowami: „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej”.

Słowa, które współcześnie niekiedy wypowiada się w sposób automatyczny, zawierały wówczas potężny ładunek emocjonalny. Widać tu także wielką trwogę i szczerą potrzebę oddania się pod opiekę Matki Bożej. Na szczególną uwagę zasługują chociażby słowa: „teraz i w godzinę śmierci naszej”, które powodują, że perspektywa śmierci staje się dla wypowiadającego bliższa. W warunkach epidemii miało to szczególnie konkretny wymiar.

To właśnie dlatego od okresu tragicznej dla Europy czarnej śmierci w modlitewnikach zaczęła pojawiać się coraz częściej wersja modlitwy „Zdrowaś, Maryjo” z wezwaniem na temat teraźniejszości oraz przyszłości, którą niechybnie będzie dla każdego śmierć, choć nikt nie wiedział (i nadal nie wie) czy nastąpi ona w trakcie trwającej minuty, godziny, roku, dekady czy jeszcze później.

Michał Wałach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj