Compiègne – niewielkie miasto położone nad rzeką Oise, oddalone o 85 km na północny wschód od Paryża. Miejsce to zapisało się w historii dwóch największych konfliktów zbrojnych w dziejach ludzkości, choć nie tylko. To właśnie w Compiègne przez kilka miesięcy przymusowo przetrzymywano Marię Medycejską, królową Francji i matkę króla Ludwika XIII, co było konsekwencją „dnia oszukanych”. Wydarzenie to, które miało miejsce 11 listopada 1630 roku, potwierdziło dominującą pozycję kardynała Richelieu w państwie i oznaczało „bilet w jedną stronę” dla Marii oraz jej wygnanie do Compiègne.
Miasto to było jednak przede wszystkim świadkiem przełomowego wydarzenia nie tylko dla Francji, ale i dla całej Europy i świata. 11 listopada 1918 roku, w wagonie kolejowym, podpisano rozejm pomiędzy państwami zwycięskiej Ententy a pokonanym Cesarstwie Niemieckim. Delegacji „sprzymierzonych” przewodził marszałek Ferdinand Foch, natomiast niemiecką reprezentował Matthias Erzberger. Na mocy tego porozumienia zawieszono działania zbrojne, a także, ze skutkiem natychmiastowym, zobligowano Niemcy do wycofania swych wojsk z okupowanych terenów. Innym bardzo ważnym postanowieniem układu rozejmowego było anulowanie szalenie niekorzystnego dla Polski traktatu brzeskiego. 11 listopada o godzinie 11 czasu paryskiego rozejm z Compiègne wszedł w życie kończąc tym samym I wojnę światową.
O tej francuskiej miejscowości świat znów usłyszał, gdy 22 czerwca 1940 roku tym razem Francja podpisywała zawieszenie broni, które było jednoznaczne z jej kapitulacją w tzw. „kampanii francuskiej” trwającej od 10 maja tego roku. Sam Hitler wybrał to miejsce oraz osobistym rozkazem nakazał upokorzyć przegranych. Posłużono się więc tym samym wagonem kolejowym, co 22 lata wcześniej.