Prof. Rafał Łatka: ksiądz Józef Tischner – nie tylko duszpasterz i filozof, ale także kapłan politykujący

0
261
Ks. Józef Tischner. Fot.:Instytut Myśli Józefa Tischnera/YouTube

Ksiądz Tichner był w rzeczywistości społeczno-politycznej pierwszej dekady III RP jednym z najbardziej rozpoznawalnych duchownych w Polsce. Bez wątpienia przyczyniła się do tego jego działalność z lat osiemdziesiątych, a przede wszystkim autorstwo słynnej Etyki Solidarności. Po 1989 r. wraz z biegiem lat jego popularność stale się zwiększała, ale równocześnie stał się postacią kontrowersyjną, wzbudzającą wiele również negatywnych emocji.

Józef Tischner urodził się 12 marca 1931 r. w Starym Sączu. Otrzymał religijne i patriotyczne wychowanie. Dzieciństwo spędził na Podhalu, głównie w niewielkiej wiosce, w Łopusznej. W Nowym Targu ukończył gimnazjum, a w 1949 r. liceum typu humanistycznego. Do Krakowa przybył jesienią 1949 r., podjął studia prawnicze, ale po roku zrezygnował i rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym UJ i wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. Największy wpływ na rozwój intelektualny Tischnera w czasie studiów obok kard. Adama Stefana Sapiehy mieli wybitni profesorowie, tacy jak: ks. Aleksy Klawek, ks. Kazimierz Kłósak, czy Adam Vetulani. Przyszły kapłan zafascynowany był także postacią ks. Jana Pietraszki czy ks. Karola Wojtyły. Tischner seminarium ukończył w 1955 r. i przyjął wówczas święcenia kapłańskie.

Bezpośrednio po święceniach duchowny został skierowany do posługi jako wikariusz w par. Jawiszowice pod Oświęcimiem, a następnie do par. Jeleśnia koło Żywca, gdzie pracował do września 1955 r. W tym czasie ks. Kłósak, który wysoko oceniał zdolności intelektualne Tischnera, zwrócił się do bp. Franciszka Jopa z prośbą o wyrażenie zgody na dalsze studia akademickie dla młodego kapłana. Hierarcha nie odmówił, w związku z czym Tischner rozpoczął studia na ATK 1 października 1955 r., ale nie dane było mu jej ukończyć. Latem 1957 r. został wezwany przez abp. Eugeniusza Baziaka do powrotu do Krakowa. We wrześniu rozpoczął posługę jako wikariusz w par. św. Mikołaja w Chrzanowie. Dwa lata później przeniesiono go do par. Świętego Kazimierza na krakowskich Grzegórzkach. Pełnił tam posługę jako wikariusz przez 4 lata. Ze względu na działalność naukową został w 1963 r. zwolniony z obowiązków duszpasterskich.

Po powrocie do archidiecezji krakowskiej kontynuował studia filozoficzne na UJ. W 1959 r. uzyskał pod kierunkiem Romana Ingardena magisterium na podstawie pracy dot. filozofii Desiré Feliciena Josepha Merciera. Cztery lata później obronił u tego samego badacza doktorat zatytułowany: Ja transcendentalne w filozofii Edmunda Husserla. Tischner od roku akademickiego 1963/1964 rozpoczął prowadzenie zajęć z filozofii w krakowskim WSD, a następnie także na Papieskim Wydziale Teologicznym. W latach 1968-1969 przebywał na seminarium zagranicznym w belgijskim Leuven. Zebrał tam m.in. materiały potrzebne do przygotowania pracy habilitacyjnej. Na podstawie publikacji Studia z teorii świadomości (Fenomenologia świadomości egotycznej) uzyskał w 1972 r. habilitacje z filozofii na ATK.

W 1960 r. Tischner nawiązał kontakt z redakcją „Więzi”. Cztery lata później zaczął publikować w „Znaku”, zaś w 1965 r. w „Tygodniku Powszechnym”. Stopniowo stawał się regularnym autorem wszystkich czasopism związanych ze środowiskiem katolików aktywnych politycznie w PRL. W styczniu 1970 r. opublikował na łamach „Znaku” jeden ze swoich najbardziej znanych i najgłośniejszych tekstów: Schyłek chrześcijaństwa tomistycznego. Artykuł wzbudził wiele kontrowersji ze względu na główną tezę autora, która mówiła, że w nauce katolickiej wielu już szuka inspiracji poza tomizmem, a najciekawsze wnioski przedstawiają ci, którzy wyzwolili się z tego rodzaju kanonów myślenia. Tekst był przedmiotem wielostronnej krytyki, a dyskusja na ten temat toczyła się przez kilka lat. Artykuł, jak wynika z ustaleń Wojciecha Bonowicza, nie przypadł do gustu wielu duchownym archidiecezji krakowskiej, a niezadowolony z jego treści miał być również kard. Wojtyła.

Tischner występował dość regularnie z wykładami w Klubach Inteligencji Katolickiej, zaś od 1978 r. był zaangażowany w działalność opozycyjnego Towarzystwa Kursów Naukowych. Występował także w „eksperymentalnym duszpasterstwie” zorganizowanym przez Wojciecha Oracza i Józefa Ruszara przy klasztorze sióstr norbertanek w Krakowie. W latach 1976-1980 miał jedynie sporadyczny kontakt ze środowiskami opozycyjnymi. W 1979 r. opublikował książkę Polski kształt dialogu. Praca poświęcona była szeroko rozumianemu dialogowi Kościoła katolickiego z lewicą i nawiązywała do dzieł Adama Michnika i Bohdana Cywińskiego dot. analogicznej problematyki.

16 X 1978 kard. Wojtyła został wybrany papieżem. Bohater artykułu przyjął decyzję konklawe z mieszanymi uczuciami, gdyż z jednej strony był naturalny dla tego momentu entuzjazm, a z drugiej odchodził z archidiecezji krakowskiej jego przyjaciel i patron. W 1979 krakowski duchowny zaangażował się w przygotowania pierwszej pielgrzymki polskiego papieża do Ojczyzny.  W okresie szesnastu miesięcy tzw. Karnawału Solidarności kapłan mocno zaangażował się w nowy ruch społeczny. Największym echem odbiło się jego kazanie podczas I Krajowego Zjazdu związku w Gdańsku. Równocześnie duchowny od XI 1980 do III 1981 wydawał w „Tygodniku Powszechnym” teksty, które złożą się później na jego najbardziej znaną książkę: Etykę solidarności – wydaną nakładem „Znaku” w VIII 1981 r. Dzieło szybko stało się jedną z najbardziej emblematycznych i symbolicznych publikacji dla rewolucji moralnej „Solidarności”. Z powodu swojego zaangażowania w „Solidarność” był intensywnie rozpracowywany i inwigilowany przez krakowską SB.

Krakowski kapłan kilkukrotnie od 1982 r. wygłaszał kazania w ramach nabożeństw za Ojczyznę w katedrze wawelskiej, zainicjował także sierpniowe nabożeństwa za Ojczyznę w kaplicy na Rusnakowej Polanie. W przeciwieństwie jednak do okresu ,,Karnawału Solidarności”, w okresie stanu wojennego nie podejmował aktywnie działalności określanej przez władze jako „wroga”. W pierwszych dniach po wprowadzeniu stanu wojennego po rozmowie ostrzegawczej z funkcjonariuszem SB podpisał zobowiązanie o lojalności. Zapisy ewidencyjne zachowane w Archiwum IPN również nie pozwalają na odpowiedź na temat zmiany postawy Tischnera. Według nich duchowny był rozpracowywany w ramach SOR krypt. ,,Leo” (dokumentacja sprawy się nie zachowała) od 8 VII 1980 r., do 16 VI 1983. Od lipca 1983 pozostawał w zainteresowaniu operacyjnym Wydziału II Departamentu IV MSW. Następnie został zarejestrowany pod numerem 8128 w 1986 r. (brak dokładnej daty) najpierw jako kandydat na TW, następnie jako kontakt operacyjny i w końcu w X 1988 r., jako konsultant Wydziału I Departamentu IV MSW. Z ewidencji zdjęto go 30 I 1989 r. Wspomniana dokumentacja nie pozwala na dokładne scharakteryzowanie relacji duchownego z SB, ale z pewnością nie można powiedzieć, by była ona jednoznacznym dowodem na współpracę agenturalną z komunistycznym aparatem bezpieczeństwa. Z drugiej jednak strony, jak trafnie zauważył Andrzej Grajewski, bardziej skomplikowana jest kwestia rejestracji Tischnera jako konsultanta SB, gdyż „status ten wskazuje, że występująca w tym charakterze osoba raczej była świadoma, z kim rozmawia. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby funkcjonariusz ryzykował fikcyjną rejestrację w tej kategorii jednego z najbardziej znanych wówczas w Polsce księży”.

W latach dziewięćdziesiątych ks. Tischner dość szybko stał się gwiazdą mediów i osobą popularną. Był wówczas jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich kapłanów. Bez wątpienia posiadał telewizyjny talent i umiejętność zainteresowania odbiorców nawet trudnym przekazem filozoficznym. Był to również najbardziej płodny okres w jego życiu pod względem wydanych książek. W 1995 r. ukazał się z kolei tom Między Panem a Plebanem zawierający zapis rozmów prowadzonych przez Jacka Żakowskiego z ks. Tischnerem i Adamem Michnikiem. Stale i regularnie publikował również w prasie, przede wszystkim w „Tygodniku Powszechnym” i w „Gazety Wyborczej”.

Ks. Tichner po 1989 r. zaangażował się bezpośrednio w politykę. Stanął wyraźnie po jednej stronie sporu dzielącego Polskę w latach dziewięćdziesiątych. W reakcji na wynik I tury wyborów prezydenckich w 1990 r., które przegrał popierany przez niego T. Mazowiecki, duchowny wygłosił 27 XI 1990 wypowiedź, w której oskarżał część Polaków o posiadanie mentalności homo sovieticus. Wystąpienie spotkało się z krytyką wielu środowisk intelektualnych, społecznych i politycznych. Podobne wypowiedzi zdarzały się mu dość regularnie. Wynikały one z otwartego wsparcia jakiego udzielał środowisku Adama Michnika, Tadeusza Mazowieckiego, Jacka Kuronia Bronisława Geremka, czy szerzej patrząc z generalnie liberalnych sympatii duchownego. W 1993 r. wystąpił w spocie Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Był członkiem Rady Programowej Unii Wolności i Rady Fundacji im. Stefana Batorego. Aktywnie przeciwstawiał się także dekomunizacji i lustracji. Stał się niejako symbolem kapłana, który zbyt blisko związał się ze światem polityki. Można nawet powiedzieć, że jego aktywność w tym zakresie była wzorem dla kapłanów takich jak ks. Kazimierz Sowa czy ks. Wojciech Lemański.

Dr hab. Rafał Łatka prof. UKSW

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj