Ksiądz Tichner był w rzeczywistości społeczno-politycznej pierwszej dekady III RP jednym z najbardziej rozpoznawalnych duchownych w Polsce. Bez wątpienia przyczyniła się do tego jego działalność z lat osiemdziesiątych, a przede wszystkim autorstwo słynnej Etyki Solidarności. Po 1989 r. wraz z biegiem lat jego popularność stale się zwiększała, ale równocześnie stał się postacią kontrowersyjną, wzbudzającą wiele również negatywnych emocji.
Józef Tischner urodził się 12 marca 1931 r. w Starym Sączu. Otrzymał religijne i patriotyczne wychowanie. Dzieciństwo spędził na Podhalu, głównie w niewielkiej wiosce, w Łopusznej. W Nowym Targu ukończył gimnazjum, a w 1949 r. liceum typu humanistycznego. Do Krakowa przybył jesienią 1949 r., podjął studia prawnicze, ale po roku zrezygnował i rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym UJ i wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. Największy wpływ na rozwój intelektualny Tischnera w czasie studiów obok kard. Adama Stefana Sapiehy mieli wybitni profesorowie, tacy jak: ks. Aleksy Klawek, ks. Kazimierz Kłósak, czy Adam Vetulani. Przyszły kapłan zafascynowany był także postacią ks. Jana Pietraszki czy ks. Karola Wojtyły. Tischner seminarium ukończył w 1955 r. i przyjął wówczas święcenia kapłańskie.
Bezpośrednio po święceniach duchowny został skierowany do posługi jako wikariusz w par. Jawiszowice pod Oświęcimiem, a następnie do par. Jeleśnia koło Żywca, gdzie pracował do września 1955 r. W tym czasie ks. Kłósak, który wysoko oceniał zdolności intelektualne Tischnera, zwrócił się do bp. Franciszka Jopa z prośbą o wyrażenie zgody na dalsze studia akademickie dla młodego kapłana. Hierarcha nie odmówił, w związku z czym Tischner rozpoczął studia na ATK 1 października 1955 r., ale nie dane było mu jej ukończyć. Latem 1957 r. został wezwany przez abp. Eugeniusza Baziaka do powrotu do Krakowa. We wrześniu rozpoczął posługę jako wikariusz w par. św. Mikołaja w Chrzanowie. Dwa lata później przeniesiono go do par. Świętego Kazimierza na krakowskich Grzegórzkach. Pełnił tam posługę jako wikariusz przez 4 lata. Ze względu na działalność naukową został w 1963 r. zwolniony z obowiązków duszpasterskich.
Po powrocie do archidiecezji krakowskiej kontynuował studia filozoficzne na UJ. W 1959 r. uzyskał pod kierunkiem Romana Ingardena magisterium na podstawie pracy dot. filozofii Desiré Feliciena Josepha Merciera. Cztery lata później obronił u tego samego badacza doktorat zatytułowany: Ja transcendentalne w filozofii Edmunda Husserla. Tischner od roku akademickiego 1963/1964 rozpoczął prowadzenie zajęć z filozofii w krakowskim WSD, a następnie także na Papieskim Wydziale Teologicznym. W latach 1968-1969 przebywał na seminarium zagranicznym w belgijskim Leuven. Zebrał tam m.in. materiały potrzebne do przygotowania pracy habilitacyjnej. Na podstawie publikacji Studia z teorii świadomości (Fenomenologia świadomości egotycznej) uzyskał w 1972 r. habilitacje z filozofii na ATK.
W 1960 r. Tischner nawiązał kontakt z redakcją „Więzi”. Cztery lata później zaczął publikować w „Znaku”, zaś w 1965 r. w „Tygodniku Powszechnym”. Stopniowo stawał się regularnym autorem wszystkich czasopism związanych ze środowiskiem katolików aktywnych politycznie w PRL. W styczniu 1970 r. opublikował na łamach „Znaku” jeden ze swoich najbardziej znanych i najgłośniejszych tekstów: Schyłek chrześcijaństwa tomistycznego. Artykuł wzbudził wiele kontrowersji ze względu na główną tezę autora, która mówiła, że w nauce katolickiej wielu już szuka inspiracji poza tomizmem, a najciekawsze wnioski przedstawiają ci, którzy wyzwolili się z tego rodzaju kanonów myślenia. Tekst był przedmiotem wielostronnej krytyki, a dyskusja na ten temat toczyła się przez kilka lat. Artykuł, jak wynika z ustaleń Wojciecha Bonowicza, nie przypadł do gustu wielu duchownym archidiecezji krakowskiej, a niezadowolony z jego treści miał być również kard. Wojtyła.
Tischner występował dość regularnie z wykładami w Klubach Inteligencji Katolickiej, zaś od 1978 r. był zaangażowany w działalność opozycyjnego Towarzystwa Kursów Naukowych. Występował także w „eksperymentalnym duszpasterstwie” zorganizowanym przez Wojciecha Oracza i Józefa Ruszara przy klasztorze sióstr norbertanek w Krakowie. W latach 1976-1980 miał jedynie sporadyczny kontakt ze środowiskami opozycyjnymi. W 1979 r. opublikował książkę Polski kształt dialogu. Praca poświęcona była szeroko rozumianemu dialogowi Kościoła katolickiego z lewicą i nawiązywała do dzieł Adama Michnika i Bohdana Cywińskiego dot. analogicznej problematyki.
16 X 1978 kard. Wojtyła został wybrany papieżem. Bohater artykułu przyjął decyzję konklawe z mieszanymi uczuciami, gdyż z jednej strony był naturalny dla tego momentu entuzjazm, a z drugiej odchodził z archidiecezji krakowskiej jego przyjaciel i patron. W 1979 krakowski duchowny zaangażował się w przygotowania pierwszej pielgrzymki polskiego papieża do Ojczyzny. W okresie szesnastu miesięcy tzw. Karnawału Solidarności kapłan mocno zaangażował się w nowy ruch społeczny. Największym echem odbiło się jego kazanie podczas I Krajowego Zjazdu związku w Gdańsku. Równocześnie duchowny od XI 1980 do III 1981 wydawał w „Tygodniku Powszechnym” teksty, które złożą się później na jego najbardziej znaną książkę: Etykę solidarności – wydaną nakładem „Znaku” w VIII 1981 r. Dzieło szybko stało się jedną z najbardziej emblematycznych i symbolicznych publikacji dla rewolucji moralnej „Solidarności”. Z powodu swojego zaangażowania w „Solidarność” był intensywnie rozpracowywany i inwigilowany przez krakowską SB.
Krakowski kapłan kilkukrotnie od 1982 r. wygłaszał kazania w ramach nabożeństw za Ojczyznę w katedrze wawelskiej, zainicjował także sierpniowe nabożeństwa za Ojczyznę w kaplicy na Rusnakowej Polanie. W przeciwieństwie jednak do okresu ,,Karnawału Solidarności”, w okresie stanu wojennego nie podejmował aktywnie działalności określanej przez władze jako „wroga”. W pierwszych dniach po wprowadzeniu stanu wojennego po rozmowie ostrzegawczej z funkcjonariuszem SB podpisał zobowiązanie o lojalności. Zapisy ewidencyjne zachowane w Archiwum IPN również nie pozwalają na odpowiedź na temat zmiany postawy Tischnera. Według nich duchowny był rozpracowywany w ramach SOR krypt. ,,Leo” (dokumentacja sprawy się nie zachowała) od 8 VII 1980 r., do 16 VI 1983. Od lipca 1983 pozostawał w zainteresowaniu operacyjnym Wydziału II Departamentu IV MSW. Następnie został zarejestrowany pod numerem 8128 w 1986 r. (brak dokładnej daty) najpierw jako kandydat na TW, następnie jako kontakt operacyjny i w końcu w X 1988 r., jako konsultant Wydziału I Departamentu IV MSW. Z ewidencji zdjęto go 30 I 1989 r. Wspomniana dokumentacja nie pozwala na dokładne scharakteryzowanie relacji duchownego z SB, ale z pewnością nie można powiedzieć, by była ona jednoznacznym dowodem na współpracę agenturalną z komunistycznym aparatem bezpieczeństwa. Z drugiej jednak strony, jak trafnie zauważył Andrzej Grajewski, bardziej skomplikowana jest kwestia rejestracji Tischnera jako konsultanta SB, gdyż „status ten wskazuje, że występująca w tym charakterze osoba raczej była świadoma, z kim rozmawia. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby funkcjonariusz ryzykował fikcyjną rejestrację w tej kategorii jednego z najbardziej znanych wówczas w Polsce księży”.
W latach dziewięćdziesiątych ks. Tischner dość szybko stał się gwiazdą mediów i osobą popularną. Był wówczas jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich kapłanów. Bez wątpienia posiadał telewizyjny talent i umiejętność zainteresowania odbiorców nawet trudnym przekazem filozoficznym. Był to również najbardziej płodny okres w jego życiu pod względem wydanych książek. W 1995 r. ukazał się z kolei tom Między Panem a Plebanem zawierający zapis rozmów prowadzonych przez Jacka Żakowskiego z ks. Tischnerem i Adamem Michnikiem. Stale i regularnie publikował również w prasie, przede wszystkim w „Tygodniku Powszechnym” i w „Gazety Wyborczej”.
Ks. Tichner po 1989 r. zaangażował się bezpośrednio w politykę. Stanął wyraźnie po jednej stronie sporu dzielącego Polskę w latach dziewięćdziesiątych. W reakcji na wynik I tury wyborów prezydenckich w 1990 r., które przegrał popierany przez niego T. Mazowiecki, duchowny wygłosił 27 XI 1990 wypowiedź, w której oskarżał część Polaków o posiadanie mentalności homo sovieticus. Wystąpienie spotkało się z krytyką wielu środowisk intelektualnych, społecznych i politycznych. Podobne wypowiedzi zdarzały się mu dość regularnie. Wynikały one z otwartego wsparcia jakiego udzielał środowisku Adama Michnika, Tadeusza Mazowieckiego, Jacka Kuronia Bronisława Geremka, czy szerzej patrząc z generalnie liberalnych sympatii duchownego. W 1993 r. wystąpił w spocie Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Był członkiem Rady Programowej Unii Wolności i Rady Fundacji im. Stefana Batorego. Aktywnie przeciwstawiał się także dekomunizacji i lustracji. Stał się niejako symbolem kapłana, który zbyt blisko związał się ze światem polityki. Można nawet powiedzieć, że jego aktywność w tym zakresie była wzorem dla kapłanów takich jak ks. Kazimierz Sowa czy ks. Wojciech Lemański.
Dr hab. Rafał Łatka prof. UKSW