W powszechnej świadomości Wielki Mur Chiński to nic innego jak gigantyczny mur, a więc konstrukcja ciągła – bez przerw i wyrw. Rzeczywistość okazuje się jednak bardziej skomplikowana, a doniesienia o liczącej kilka tysięcy kilometrów budowli nie mają zbyt wiele wspólnego z faktami.
Linia chroniąca Chiny przed przybywającymi z północy, z Wielkiego Stepu, najeźdźcami, jest co prawda niezwykle długa, ale zamiast o murze należałoby raczej mówić o systemie – systemie olbrzymi, wspaniałym, zachwycającym i starożytnym, o wybitnym osiągnięciu ludzkości, o swoistym architektonicznym cudzie złożonym z licznych fortów, umocnień, wież, naturalnych przeszkód oraz murów właśnie.
Jednak jeden mur rozciągający się od wybrzeży Pacyfiku do zachodnich rubieży Chin nigdy nie istniał. Zamiast tego w różnych momentach historycznych i w zależności od aktualnej sytuacji politycznej na północnych granicach Państwa Środka wznoszono umocnienia składające się na ów Wielki Mur Chiński.